Właściciele Koborowa witają swojego nowego administratora z wielką radością i szacunkiem. Nikodem Dyzma jest dumny, że udało mu się tak trafnie rozwiązać problem przydziału drewna dla tutejszych tartaków. Przestaje się obawiać utraty posady u Kunickich. Martwi go jedynie Kasia, która jest coraz bardziej zazdrosna o panią Ninę. Wkrótce jednak ojciec wysyła ją za granicę. Niebawem Dyzma otrzymuje telegram od premiera, który prosi go o przybycie do Warszawy. Proponuje Nikodemowi prezesurę Banku Zbożowego. Tymczasem na wieść o odejściu Dyzmy Kunicki usilnie prosi pracownika, aby nie opuszczał stanowiska administratora Koborowa.