Tomas przekazuje don Domingowi, właścicielowi hacjendy El Eden, ostatnią ratę długu. Mężczyzna gratuluje mu i obiecuje, że teraz będzie mógł żyć jak wolny obywatel. Tomas prosi także o możliwość kupienia wolności dla swojej żony i córki. Mężczyzna obiecuje, że rozważy jego prośbę i omówi tę sprawę ze swoją małżonką, Heleną. Tymczasem ukochana Tomasa opiekuje się maleńką Viktorią. Lorenza troszczy się o dziewczynkę niemalże jak o własne dziecko w przeciwieństwie do jego prawdziwej matki - Heleny.