Marta spotyka się z doktorem Lubiczem. Szefowa zakładu pogrzebowego chce wiedzieć, dlaczego Feliks nie odebrał telefonu poprzedniego dnia. Mężczyzna przyznaje, że wygłosił laudację na pogrzebie. Niezadowolona szefowa każe dopłacić za usługę. Tadeusz zjada kanapki przeznaczone dla Tropka. Żona robi mu wyrzuty z tego powodu.