Rok 1959. Anna studiuje i aktywnie współpracuje z teatrem studenckim Kalambur oraz Estradą Wrocławską. Pewnego dnia udaje jej się wystąpić solo. Odnosi sukces i zostaje zaproszona do Warszawy. Tam Katarzyna Gaertner proponuje jej zaśpiewanie swojej nowej piosenki "Tańczące Eurydyki". Utwór szybko staje się przebojem. W stolicy German przypadkowo spotyka Zbyszka i wyjaśnia z nim wszystkie nieporozumienia. Wkrótce zdobywa dyplom magistra geologii. Postanawia powiedzieć matce i babci, co jest jej prawdziwym powołaniem.