Od niedawna zaś warto wypatrywać na ekranie telewizora jego czerwonej brody jako króla Horika, który początkowo wydaje się być sojusznikiem Ragnara (Travis Fimmel).

„To skomplikowane” – opowiada Logue serwisowi Zap2it na temat relacji jego postaci z Ragnarem. „Wyczyny Ragnara doprowadziły go w górę łańcucha aż do króla, ten zaś jest na tyle inteligentny, by wiedzieć, że w niczym mu to nie zagraża i powiedzieć: „Podoba mi się to, co robisz”.

Król oferuje Ragnarowi te łodzie i wojowników, które tamten wybierze, więc może odkrywać nowe ziemie, ale nie jest głupcem. Wie, że ten parweniusz będzie dla niego głównym źródłem bólu, jeśli osiągnie swoje cele.

„Historia Wikingów jest niejasna” – mówi Logue. „Są tam sagi islandzkie i różne inne rzeczy. Król Horik mógł być pierwszym królem Wikingów nawróconym na chrześcijaństwo”.

Teraz król Horik wydaje się być życzliwy, zaprzyjaźnia się z Ragnarem i czeka, aby zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja.

Logue balansuje między trzema rolami i po kilku chudych latach twierdzi, że kocha urozmaiconą pracę.

„Nie wiem, czy ktokolwiek miał możliwość być w trzech stacjach kablowych w tym samym czasie” – mówi.

„Jestem Wikingiem z IX wieku, XIX-wiecznym Tweedowym Bossem i byłym wojskowym, stróżem prawa, siejącym spustoszenie w motocyklowym gangu – mówi Logue.

Jeszcze lepiej, „zarost występuje we wszystkich trzech” – opowiada.

Dołączyć do obsady pod koniec sezonu to nic nowego dla Logue’a, który zasilił szeregi „Synów anarchii” na końcu piątego sezonu.  W „Wikingach” startuje od ósmego odcinka świeżutkiej, pierwszej serii. A w „Stróżach prawa” występuje od premiery sezonu drugiego.