Górska i Jawor dostają nową sprawę rabunku, do którego doszło podczas konwoju pieniędzy. Pracownik firmy ochroniarskiej zaatakował swojego współpracownika, po czym zabrał pieniądze i uciekł służbowym samochodem. Chwilę później udaje się znaleźć skradzione auto, brakuje w nim jednak śladów dokonanej kradzieży. Szef poszkodowanej firmy próbuje na własną rękę odnaleźć i ukarać złodzieja. Tymczasem kryminalni sprawdzają informacje dotyczące sprawcy. Mężczyzna ma wzorowe papiery i nieposzlakowaną opinię z poprzednich miejsc pracy, gdzie zatrudniony był w podobnym charakterze. Jednak w toku śledztwa wychodzi na jaw, że jego dokumenty są podrobione, a podany w firmie adres zamieszkania to miejsce nie noszące żadnych oznak użytkowania. Wygląda na to, że kryminalni będą musieli znaleźć człowieka widmo. Tymczasem Daga posądza swojego chłopaka o romans, ale nie ma odwagi jawnie o tym porozmawiać. Jawor radzi jej, by jak najszybciej powiedziała Mateuszowi o swoich podejrzeniach, by nie gubić się w domysłach. Górska zamiast otwartej konfrontacji, znajduje inny sposób na znalezienie dowodów zdrady.