Arek Tobiasz
| 09-12-2012, 23:57:12
Monika jest wściekła na Feliksa za wczorajszy wieczór. Przez niego najadła się wstydu. Feliks próbuje się tłumaczyć, że nie mógł odmówić nowym kolegom z pracy. Chce, by go zaakceptowali. Bogna wyjeżdża do Hrubieszowa. Leszek prosi, żeby tylko nie sprowadzała Basi do Warszawy. Surmaczowa wypytuje Elżbietę o śledztwo i podsuwa myśl, że może Beatę przetrzymuje jakaś sekta. Na szczęście, przychodzi pani Stanisława.