Arek Tobiasz
| 29-04-2013, 19:21:01
"Po prostu, kiedy myślisz, że scenarzyści nie mogą podnieść stawki, grożą, że zniszczą cały świat!" - mówi Eddie McClintock. Mówi o premierze midseasonu "Magazyny 13" (Syfy) dzisiaj, w której nasz szukający artefaktów agent Pete i najlepsza przyjaciółka/agentka Myka (Joanne Kelly) starają się znaleźć lekarstwo na epidemię wywołaną cliffhangerem w październiku.
W sprawie pomoże im aktor "Buffy: Postrach wampirów" James Marsters, który pojawia się gościnnie jako profesor z konkretną - i bardzo starą - umiejętnością, która może pomóc zatrzymać globalną pandemię. Mimo, że wątek ten wywoła zabawę z czego "Magazyn 13 " jest znany, to godzina również przybierze bardziej poważny obrót jak zespół nadal radzi sobie fakt że opętany Artie (Saul Rubinek) zabił jednego z nich. "Musimy uczcić odejście Lenny [Genelle Williams]" - mówi McClintock, kiedy obiecuje, że druga część czwartego sezonu nie będzie cała o śmierci i zniszczeniu. "To wciąż Magazyn 13. Będziemy malować wszystkimi tymi samymi kolorami i po prostu dodamy kilka innych dźwięków".
Jeden jasny punkt: Nadchodzący ładny odcinek noir nakręcony jako czarno-biały będzie zabierał Enrico Colantoniego i Missi Pyle, a także zaoferuje coś specjalnego dla wielbicieli Pete i Myki. "Docieramy do jakiś bardzo głęboki spraw związanych z ich relacją" - zdradza McClintock. "Dowiemy się jak daleko Pete jest gotów się posunąć dla Myki".