Arek Tobiasz
| 05-04-2013, 17:46:06
Czy "Hannibal" czy posmakował?
Prequel "Mileczenia owiec" zadebiutował w czwartek na NBC. Podobnie jak w powieści Thomasa Hattisa, tytułowa postać to genialny psycholog, który okazuje się być kanibalistycznym seryjnym mordercą - z wyjątkiem tego, że nikt o tym jeszcze nie wie.
Mads Mikkelsen (Casino Royale) gra Hannibala jako estetę, wykształconego mężczyznę, który szczyci się swoimi barwnymi strojami, meblami biurowymi i, eh, wyrafinowanym podniebieniem. On został wprowadzony do akcji, kiedy FBI zwerbowało Willa Graham (Hugh Dancy, "The Big C"), genialnego, dziwnego profilera FBI, który "może wczuwać się w innych", ale ma kłopoty w wyłączeniem tego daru.
Biuro - reprezentowane przez Jacka Crawforda (Laurence Fishburne) - potrzebuje "bardzo specyficznego sposobu myślenia" Willa, aby złapać seryjnego mordercę, który obiera sobie za cel studentki. Jack potrzebuje również kogoś, aby upewnić się, że Will nie ulegnie okropnościom jakim będzie musiał stawić czoła, więc werbuje Lectera, aby działał jako emocjonalny balast dla młodego agenta specjalnego.
Ja ci dwaj faceci omawiają i ewentualnie badają makabryczne zgony, tworzą pewną współpracę, która zwiastuje początki przyjaźni - cóż, taką przyjaźń na jaką sobie mogą pozwolić społecznie niespokojny samotnik z spektrum autyzmu i zadowolony z siebie psychopata. (Typowa rozmowa - podczas śniadania, które może lub nie zawierać kiełbasę zrobioną z człowieka (!) - Will mówi Lecterowi: "Nie uważam cię za kogoś ciekawego" i uzyskuje odpowiedź: "Zobaczysz").
Hannibal (Mikkelsen) wydaje się być pomocny. Ale kiedy ostrzega mordercę na chwilę przed tym jak FBI się zbliża - co prowadzi do krwawej strzelaniny, która pozostawia Willa trzesącego się i poplamionego krwią - zostaje nam przypomniane, że on zdecydowanie nie jest jednym z tych dobrych.
Caroline Dhavernas ("Wonderfalls") również występuje jako dr Alana Bloom, psycholog FBI, która poleca Lectera do tej pracy. Przyszłe odcinki będą zawierać pojawienie się kilku innych ludzi z "Pushing Daisies" i "Dead Like Me", które jak "Wonderfalls", było tworzone przez producenta wykonawczego "Hanniballa" Bryana Fullera.
W końcu "Hannibal" na pewno nie jest delikatny - późniejsze odcinki sprawią, że "The Following" będzie wyglądać jak "Ulica Sezamkowa" - ale koszmary nocne Willa jak i indywidualna technika profilowania są tak straszne jak (i bardziej niesamowite niż) same morderstwa.
To jest to co myślimy, a jakie jest twoje zdanie? Napisz w komentarzu jak oceniasz "Hannibala" i czy będziesz go dalej oglądał!