Thriller sci-fi jest opisany jako "chwytająca globalna opowieść powiązanych ze sobą umysłów i upolowanych dusz" i będzie miała premierę pod koniec przyszłego roku - przypuszczalnie wszystkie odcinki za jednym zamachem. Projekt narodził się podczas rozmowy późno w nocy Wachowskich, "kilka lat temu" na temat tego, że technologia świetlna jest świetna, ale również straszna. "Z tego paradoksu narodziło się Sense8" - powiedzieli Andy i Lana w oświadczeniu.

Serial dołącza do głośnej ramówki, która wypełni resztę roku w Netflix, obok "Orange is the New Black" Jenji Kohan, "Hemlock Grove" i "Arrested Development". Wydaje się, że Straczynski będzie nadzorował projekt, kiedy bracia Wachowscy będą dostarczać swoje pomysły.

Tymczasem reszta z nas będzie czekać i się zastanawiać jak dokładnie wymawia się tytuł. Czy to gra słów? Wskazówka? Spekuluj dalej.