Ok, ten serial jest pokopany. Czy to sprawiło, że jesteś bardziej paranoiczny wobec ludzi, których spotykasz na ulicy?

Tak. Ponieważ to nie jest nigdy to czego się spodziewasz! [Śmiech]

Ponieważ twój brat bliźniak Aaron również jest aktorem, czy przypisywana jest tobie praca, której właściwie nie zrobiłeś?

O tak. To jest pierwszy serial telewizyjny, który zrobiłem od dziesięciu lat - robiłem serial Nickelodeonu zwany "Animorphs" i "In a Heartbreat" (disney Channel). To mój brat był w "Smallville" i "Magazynie 12". Ale oboje byliśmy we "Fringe" i to było niesamowite doświadczenie pracować razem.

Jak to jest pracować z Kevinem Baconem?

On jest obecny. Nie tylko jest gwiazdą filmową, ale jest również świetnym aktorem. I to nie zawsze idzie w parze. Kiedy robisz scenę z Kevinem Bacone, wiesz to.

Dowiedzieliśmy się po "Pamiętnikach wampirów" producenta wykonawczego Kevina Williamsona, że on nie ma problemu z zabijaniem członków stałej obsady. Czy zostaliście ostrzeżeni, aby nie czuć się zbyt pewnie?

To nie miało miejsca, odpukać. [Śmiech] Ale zawsze jest taka możliwość. To jest rodzaj serialu, który lubię. Kiedy niespodziewanie masz świadomość tego, że postać, którą kochasz może zostać zabita lub może być potencjalnym mordercą, stawki są wysokie. Więc, kiedy pistolet jest przykładany do głowy kogoś ze stałej obsady, nie myśl od razu, że będzie dobrze. Nie wiesz tego.

A wy tego naprawdę nie wiecie, nie?

Wciąż dostaję scenariusz i reaguje na nie jak 'o ja ciebie!' Są oszałamiające. Jako aktor w serialu taki jak ten, kiedy kończysz zdjęcia do odcinka, to jest również dla nas cliffhanger.

Biorąc pod uwagę jak straszny jest serial, czy taki gatunek cię przeraża?

Mogę przyjąć przemoc. Horrory, filmy o potworach, to żaden problem. W opowieściach o duchach jestem przerażony. Nie zadzieram z nadprzyrodzonymi sprawami. Z seryjnym mordercą mam szansę. Z duchem nie można walczyć! [Śmiech]

"The Following" można oglądać w poniedziałki.