Arek Tobiasz
| 03-03-2013, 00:49:29
"Glee" nie zostało jeszcze formalnie przedłużone o piąty sezon (rozmowy trwają), ale współtwórca Ryan Murphy już chce robić pewne duże zmiany w musicalu Foxa.
Po tym jak większość głównej obsady skończyła szkołę w finale trzeciego sezonu i wysłaniu Rachel (Lea Michele), Kurt (Chris Colfer) i Santana (Naya Rivera) do Nowego Jorku, serial przyjął format opowieści z podziałem na dwa miasta, kursując między Wschodnim Wybrzeżem i Limą w Ohio. Tymczasem w McKinleyu lista nowych postaci dołączyła do komediodramatu - Marley (Melissa Benoist), Jake (Jacob Artist), Kitty (Becca Tobin) i Ryder (zwycięzca drugiej edycji "Glee Project" Blake Jenner) - jak i absolwenci, w tym Puck (Mark Salling), Mike (Harry Shum Jr.), Quinn (Dianna Agron) i Mercedes (Amber Riley), powracali w odcinkach od czasu do czasu w czwartym sezonie.
Jednak podwójne umiejscowienie serialu może nie trwać długo w tym świecie, Murphy napomknął o tym przy omawianiu potencjalnych zmian w serialu. Złapaliśmy płodnego scenarzystę i producenta w Paley Center for Media, gdzie został nagrodzony za swoją pracę i zapytaliśmy czy jego celem jest ewentualne przeniesienie całej obsady do Nowego Jorku, gdzie Santana niedawno zatrzymała się w zatłoczonym mieszkaniu Rachel i Kurta.
"Nie. Myślę nad tym co mamy zamiar zrobić i muszę czekać do tego momentu, aby to ogłosić, ale to co mamy zamiar zrobić z serialem jest bardzo inne" - powiedział o pomyśle przeniesienia serialu do Nowego Jorku. "Nie wszyscy pojadą do Nowego Jorku, ponieważ uważam, że to jest naprawdę nierealne. Naprawdę podoba mi się ten sezon, podoba mi się ciągłe wracanie tu i z powrotem, ale naprawdę chciałbym w pewnym momencie zatrzymać ich w jednym miejscu, co prawdopodobnie zrobimy w przyszłym roku. Właśnie zaczęliśmy o tym rozmawiać".
Kiedy nic nie zostało ustalone i Murphy musi nadal spotkać się z szefami studia i stacji w kwestii swojej wizji, zauważył, że serial musi "rosnąć i się zmieniać". W tym sezonie "Glee" zawierało swoją główną obsadę zmagającą się z tematami dla dorosłych, które pojawiły się po ukończeniu szkoły, w tym nieplanowaną ciążą Rachel i Finnem (Cory Monteith) próbującym znaleźć swoje miejsce.
"Bardzo podobało mi się wracanie tu i tam i myślałem, że zawsze będziemy jedną nogą tu i tam, ale chciałbym móc podążyć jedną konkretną historią, którą bylibyśmy gotowi uruchomić pod koniec tego roku" - dodał o historii, która obejmowałaby Rachel i inne postacie. "To będzie wielki cliffhanger".
I podczas, kiedy kolejne zakończenie szkoły jest w zasięgu wzroku, dla takich postaci jak Blaine (Darren Criss), Tina (Jenna Ushkowitz), Artie (Kevin McHale) i Brittany (Heather Morris), Murphy mówi, że może nie o to chodzić.
"Robimy pewne dziwne rzeczy w serialu, tylko poczekaj" - powiedział z uśmiechem. "Nie chcę zrobić tego co robiliśmy każdego roku, chcę zrobić coś innego".
Przyciśnięty o szczegóły na temat tego czy Finn może skończyć w Nowym Jorku i jak może wyglądać przyszłość Blaine’a, Murphy pozostał małomówny i zauważył, że to jest jego zadaniem jako showrunnera, aby zapewnić przeszkody dla każdego w serialu. "Podobają mi się konflikty, myślę, że wielkie romanse są o tym, że pojawiają się przeszkody, są razem i wspólnie je pokonują" - mówi. "Moją pracą, ku oburzeniu pewnej części fanów, jest tworzenie tych przeszkód, aż do końca serialu - jakiekolwiek będzie - mając nadzieję, że będzie szczęśliwe zakończenie dla każdego. Serial obejmuje każdego".
Co myślisz o planach na potencjalny piąty sezon? Czy uważasz, że powinien być umiejscowiony w Nowym Jorku lub McKinleyu albo w obu miejscach? Napisz w komentarzu swoje myśli!