Arek Tobiasz
| 16-02-2013, 19:48:39
Aby było jasne: Nadal skrobiemy nasze szczęki z podłogi po ostatnim odcinku "Glee"! Nie tylko był nieoczekiwany lesbijski seks i ciąża, ale Kurt (Chris Colfer) i Blaine (Darren Criss) mieli gorącą schadzkę na tylnym siedzeniu samochodu - tylko, aby potwierdzić swój status jako "przyjaciele".
Dobrą wiadomością jest to, że właśnie rozmawiałem z samym Darrenem i on jest przekonany, że Kurt i Blaine są innego rodzaju "przyjaciółmi" jak w serialu telewizyjnym "Przyjaciele"... jedna z głównych par i bratnich dusz serialu, Ross i Rachel.
Kiedy zapytaliśmy czy prawdziwe pojednanie wydarzy się dla Kurta i Blaine'a, Criss nie wahał się odpowiedzieć: "Tak, oczywiście! To jak: 'Duh!'... To jak Ross i Rachel. To jakby ta para musiała być razem i to o podróży. Musisz poczekać do ostatnich minut, aby zobaczyć jak są znów ze sobą".
Darren wyraźnie wierz, że Kurt i Blaine są sobie przeznaczeni pod koniec, co powinno fanów "Klaine'a" ("Blurta"?) uspokoić. Zwłaszcza, że obecnie gołąbeczki mieszkają osób, a Kurt wciąż próbuje kompletnie wybaczyć Blaine'owi jego quasi-zdradę.
Darren mówi nam, że o ile mu wiadomo, nie ma żadnych planów na nowy obiekt zainteresowania dla Blaine'a (teraz, kiedy Tina chyba dała sobie spokój, dzięki ci panie). I szokująco, on kibicuje nowej sympatii Kurta, Adamowi (Oliver Kieran-Jones), aby zatrzymał się przez chwilę.
"Mam nadzieję, że to pójdzie dobrze! Kocham Olivera. Mam nadzieję, że to będzie kontynuowane. Mam tylko nadzieję, że mają też coś dla mnie w serialu... To czym jestem zainteresowany. Jestem samolubny".
Coś mówi nam, że Darren Criss nie zostanie wypisany z "Glee" w najbliższym czasie... aka tym tysiącleciu. Zwłaszcza, że teraz wiemy, że Klaine jest sobie przeznaczony!
Polub fanpage serialu na Facebooku i bądź na bieżącą z nowościami w serialu.