Kevin McHale o "Glee": "Dosłownie krzyczałem do scenariusza!"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 15-02-2013, 15:48:23


Kevin McHale o

Zaczynamy myśleć, że musimy udać się na terapię po dzisiejszym "Glee".


W przypadku jakbyś ominął informację, dzisiaj jest wielki ślub Willa (Matthew Morrison) i Emmy(Jayma Mays), wiesz dzień na który fani "Wemmy" czekali rok, aby to ujrzeć. I z tego co mówi nam Kevin McHale, będzie przynajmniej jeden moment, w którym nasze szczęki znajdą się na podłodze.

"Dosłownie krzyczałem do scenariusza!" - przyznaje odnośnie dzisiejszego ślubu. "Skończyłem czytać i powiedziałem na to: 'Nieeee! To szaleństwo'".

Wiemy już, że Emma (Mays) nie wygląda na niezbyt szczęśliwą podczas wielkiego dnia, dzięki emocjonalnemu zdjęciu, które zdobyliśmy z panną Pillsbury w jej sukni ślubnej - wygląda wspaniale, ale wygląda jakby płakała.

I McHale, którego złapaliśmy na otwarciu sklepu Topshop Topman zdradził, że fani powinni spodziewać się czegoś nieoczekiwanego. "Jest dramat, jak cały inny poziom dramatu. Soczysty dramat. To soczysty, skandaliczny i plotkarski dramat".

Status Jaymy Mays jako "specjalnej gościnnej gwiazdy" powoduje u nas podwójne obawy, że Will i Emma nie będą mieli długo oczekiwanego szczęśliwego zakończenia.

Jak myślisz, co się dzisiaj wydarzy?

Napisz w komentarzu!

Polub fanpage serialu na Facebooku i bądź na bieżąco z serialowymi nowościami.



Kategorie: Spoilery Telewizja 
Seriale: Glee 

Zobacz również: