Arek Tobiasz
| 14-02-2013, 20:35:28
W zeszłym tygodniu miliony fanów "Glee" było zszokowanych - i bardziej niż trochę przerażonych - widząc Finna (Cory Monteith) całującego Emmę (Jayma Mays) na dni przed tym jak ma wyjść za mąż. I oni nie byli sami.
"Nie mogłem w to uwierzyć. Ja na to: 'Co się stało? Dlaczego on to zrobił?' To po prostu nie miało żadnego sensu" - powiedział Matthew Morrison. "To nadal trochę nie ma sensu w mojej głowie, ale wiele rzeczy w tym serialu jest trochę zabawnych".
Pomimo krótkiego pocałunku między panną młodą i drużbą, specjalny czwartkowy walentynkowy odcinek, zatytułowany "I Do", zawiera długo oczekiwany ślub Wemmy, jednej z najbardziej ukochanych par w "Glee". "To trochę miesza, ale pozostawia miejsce dla dramatu i napięcia" - mówi Morrison o pocałunku. "Myślę, że ślub pójdzie całkiem kładko, ale myślę, że będą pewne następstwa w niektórych odcinkach, które się pojawią... To będzie fajny, duży zatarg przez kilka odcinków".
Jednak to nie tylko zaskakująca zdrada Finna będzie tworzyć dramat dla pary. Czas rozłąki podczas wielomiesięcznej ucieczki Willa do Waszyngtonu okaże się główną przeszkodą dla pary. "Will i Emma byli osobno tak długo... Ich związek trochę przygasł, napotkał problemy. Muszą znaleźć drogę z powrotem do siebie" - mówi Morrison. "Jest kilka prób, aby dowiedzieć się co jest właściwą rzeczą do zrobienia i ostatecznie, dzieje się to co się dzieje. Musisz to zobaczyć, aby uwierzyć co się dzieje".
Czwartkowy odcinek jest szczególnie wielki dla Willa, który powraca po kilku miesiącach rozłąki ze swoją narzeczoną jak i ukochanymi dzieciakami z chóru. "To jest ponowne wprowadzenie Willa" - mówi Morrison. Tym razem czas rozłąki z "Glee" miał duży wpływ na Morrisona. "Myślę, że wszyscy w serialu potrzebują mieć tego rodzaju przerwę, ponieważ wróciłem tak odmłodzony i gotowy do pracy, a jak wróciłem cała ekipa i obsada wyglądała na trochę zmęczoną" - mówi. "To było wspaniałe dla mojej duszy i dla zrobienia pewnych rzeczy w moim życiu. To był naprawdę świetny czas odpoczynku".
Przerwa nie tylko tchnęła nową energię w Morrisona, ale również w jego alter ego, które (w końcu) wróci do występów po powrocie. "Jest kilka z moich ulubionych rzeczy, które kiedykolwiek zrobiłem w serialu" - mówi. Morrison wyraźnie wskazuje na taneczne numery w odcinku z 7 marca. "Robię ten bardzo słynny taniec, który jeden z moich ulubionych tancerzy cały czas robi - to w pewien sposób przeczy grawitacji. To po prostu świetny numer" - mówi. "Jest po prostu dużo naprawdę zabawnych rzeczy. To jest dobre dla mnie, że mogę występować w serialu, ponieważ minęło już trochę czasu". (Niestety, nie wiadomo jeszcze kiedy, jeśli w ogóle, pan Schue będzie znów rapował).
Powrót Willa nie jest jedyną rzeczą jakiej fani mogą oczekiwać po wielkiej walentynkowej ceremonii. Większość zeszłorocznych absolwentów, w tym Rachel, Quinn, Kurt, Santana i Puck wracają do Limy, aby uczestniczyć w ślubie swojego starego nauczyciela. "Nie byliśmy wszyscy jeszcze w tym samym pokoju podczas takiej chwili i to było bardzo nostalgiczne. Było zabawnie mając tą energię i ludzi, z którymi znasz się tak dobrze w jednym pokoju, a także to, że była szansa dla niektórych starych członków obsady, aby spędzić trochę czasu z nowymi dzieciakami z chóru" - mówi Morrison. "To był wielki rodzinny zjazd".
Morrison mówi, że poznanie się z obecnymi członkami chóru będzie wyzwaniem dla pana Schue z powodu krótkiej dyskwalifikacji po tym jak Marley zemdlała podczas "Gangnam Style". "Musi przywrócić ich z powrotem do formy" - mówi. A to o czym będzie myślał, to jak blisko Finn podążał krokami Willa, kiedy go nie było? "Kiedy pierwszy raz zobaczyłem niektóre z jego strojów, pomyślałem: 'O mój boże'" - Morrison zażartował o nagłym zamiłowaniu Finna do kamizelek. "Ale pan Schue zawsze był jak ojciec dla niego, więc myślę, że on nauczył się tego od swojego mentora i starał się naśladować pana Schue na wiele sposobów".
Jednak próbując naśladować swojego mentora, nie wybaczy zeszłotygodniowego pocałunku tak łatwo. "Myślę, że to będzie ciekawe jak Will dowie się o pocałunku i zobaczy, gdzie ich relacja się znajduje teraz" - mówi Morrison. "Myślę, że to zajmie trochę czasu dla nich, aby wrócić do wzajemnych łask".
A co z inną parą ust zaangażowaną w pocałunek? Nawet jeśli Will i Emma powiedzą "Tak" w czwartkowym odcinku, to brzmi jakby ich problemy były dalekie od zakończenia. Jednak Morrison jest optymistyczny w kwestii tego, że Wemma się dogada. "W dłuższej perspektywie, mam taką nadzieję, ponieważ chcieli tej możliwości od tak dawna i myślę, że widzowie naprawdę tęsknią, aby to się stało" - mówi. "Myślę, że to będzie świetna rzecz dla seriali i dla nich".
"Glee" można oglądać w czwartki. Myślisz, że Will i Emma powinni się pobrać? Czy też powinni przystopować po tym pocałunku?
Polub fanpage serialu na Facebooku i bądź na bieżąco z serialowymi nowościami!