Liam Cunningham, który gra ser Davosa Seawortha, powiedział: „Odcinki na pewno będą większe i z tego co słyszałem dłuższe” — mówi. „Kręcimy aż do przyszłego lata. Jak pomyślisz o tym, aż do zeszłego sezonu mieliśmy sześć miesięcy, aby zrobić dziesięć odcinków, więc będziemy potrzebować więcej niż to dla sześciu odcinków. Więc to oczywiście przełoży się na dłuższe odcinki”.

„Gra o tron” normalnie ma zdjęcia przez sześć miesięcy, typowo kończąc się w okolicach grudnia (ostatni siódmy sezon, który został pokazany latem po raz pierwszy, realizował zdjęcia od sierpnia do lutego). Finałowy sezon rozpoczyna zdjęcia w tym miesiącu. Jeśli produkcja będzie trwała „aż do lata” to jest sześć miesięcy, co najmniej, jak Cunningham wskazuje (a pewne plotki mówią, że czas produkcji sezonu może być nawet dłuższy).

Co do długości produkcji, szefowie „Gry o tron” David Benioff i Dan Weiss powiedzieli, że planują spędzić półtora roku, aby stworzyć finałowy sezon. Również donosiliśmy, że „Gra o tron” może nie powrócić aż do 2019 roku. Jak produkcja nie zakończy się aż do lata, 2019 wydaje się być coraz bardziej prawdopodobny biorąc pod uwagę czas jaki trzeba poświęcić na postprodukcję.

Co do innej rewelacji Cunninghama, że odcinki będą dłuższe, jesteśmy mniej pozytywni jeśli o to chodzi. Aktor zasugerował, że jeszcze nie otrzymał scenariuszy, a inny ser — Ian Glen (ser Jorah Mormont) niedawno podał inny powód dłuższego czasu produkcji: Finałowy sezon typowo będzie miał tylko jedną jednostkę przeprowadzającą zdjęcia — jak każdy inny serial telewizyjny. „Gra o tron” w przeszłości miała często dwie jednostki — czasami trzy, i bardzo krótko cztery — kręcące jednocześnie, typowo w co najmniej dwóch krajach. „Myślę, że ten ostatni sezon będzie dłużej realizował zdjęcia, ponieważ mogą wykorzystać tylko jedną jednostkę, ponieważ wszyscy jesteśmy w tych samych scenach” — powiedział Glen. „Wszyscy zaczynamy okupować to samo terytorium, wszyscy zaczynamy być w tych samych historiach i nie mogą mieć już dłużej dwóch jednostek”.