amelka
| 03-10-2017, 13:45:51
Pomimo swoich komediowych elementów i męskiej przyjaźni, ostatecznie „Zabójcza broń” to dość mroczny serial. Ale czy kiedykolwiek myśleliście, że stanie się na tyle ponury, aby zabić główną postać?
W większości przypadków mściwe wendetty rozgrywają się dość źle dla mściciela, i w czasie rozmowy z showrunnerem Mattem Millerem dowiedzieliśmy się, że w historii Riggsa (Clayne Crawford) nie będzie inaczej.
„Myślę, że to trochę jak u Syzyfa” — powiedział Miller o walce Riggsa ze swoimi własnymi demonami. „Wspina się na szczyt, pcha głaz, a on zawsze jakoś stacza się na dół… Nie wiem jak długo serial będzie trwał, ale myślę, że powinien prawdopodobnie zginąć w pewnym momencie. Nie szybko, ale w pewnym momencie, to byłby sposób, aby pożegnać się z serialem”.
To brzmi jakby Miller już miał zakończenie „Zabójczej broni”, a to będzie dość tragiczny finał dla Martina Riggsa.