amelka
| 10-08-2017, 20:54:52
Bez smoka czy superbohatera czy zombie w zasięgu wzroku, „The Crown” stało się od razu międzynarodową sensacją jak zadebiutowało na Netflix ostatniej jesieni, zdobywając Złoty Glob dla Claire Foy i trzynaście nominacji do Emmy.
Bogate spojrzenie twórcy Petera Morgana („The Queen”, „Frost/Nixon”) na królewską rodzinę w Anglii zagrało widzów jakby do każdego rogu pałacu Buckingham — i wielu najdalszych terytoriów Imperium Brytyjskiego — aby opowiedzieć historię dojścia do władzy Elżbiety II, pokazując jej publiczne triumfy i prywatne trudności z równym stopniem precyzji.
Drugi sezon serialu, który pokazuje lata 1956-64, będzie śledził królową Elżbietę i księcia Filipa (Foy i Matt Smith, powtarzający swoje role w zaledwie jednym kolejnym sezonie) wszędzie od Tonga po Papuę-Nową Gwineę, a nawet Antarktydę — kiedy skupia się bardziej na ich prywatnym życiu jak ich rodzina się rozszerza z narodzinami księcia Andrzeja i Edwarda. Na pierwszym zdjęciu nowego sezonu, widzimy jak coraz bardziej pewna siebie przywódczyni się wyłania, nawet jeśli sprawy w domu nadal są napięte.
„Myślę, że królowa Elżbieta zaczyna zaczyna zdawać sobie sprawę, że musi przykładać większą uwagę do swojego osobistego życia teraz, kiedy druga część jej życia ma się w porządku” — mówi Foy. Ale lata 60. nie są łatwym czasem dla monarchii: „Świat się zmienia szybciej niż ktokolwiek może go dogonić. Tutaj nie ma przerwy. Więc po prostu przechodzi od jednego kryzysu do kolejnego, i w pewnym momencie, to pięć kryzysów w tym samym czasie i nie masz pojęcia jak ona potrafi wstać razem.
Poniżej znajdziesz jeszcze głębsze spojrzenie na nowy sezon
Kiedy prezydent Kennedy (Michael C. Hall, „Dexter”) i jego niemożliwie oszałamiająca żona, Jackie (Jodi Balfour), pojawiają się w pałacu, królowa jest równie zafascynowana jak i budzi grozę. „Jej uwaga naprawdę koncentruje się na tej olśniewającej kobiecie — i to nie tylko, że jej mąż flirtuje, ale z powodu całej uwagi kierowanej na Jakie jak na fenomen” — mówi reżyser odcinka, Stephen Daldry, o tej fabularyzowanej wersji tego co mogło mieć miejsce w czasie rzeczywistej wizyty prezydenta w 1961 roku. „Królowa zaczyna czuć pierwsze bóle średniego wieku, i tutaj jest ta kobieta, która wydaje się mieć większą rolę nawet w ramach polityki zagranicznej”. Foy dodaje: „Para prezydencka była prawdziwym symbolem lat 60. i świata ruszającego dalej, a królowa bardzo mocno utknęła w przeszłości w tym momencie. To prawdziwa pobudka dla niej”.
Pod koniec pierwszego sezonu, Elżbieta czuła się o wiele lepiej w swojej roli jako monarcha i sprawując swoją władzę. Jednak jej domowe życie to była walka. I znalezienie rozwiązania nie będzie łatwiejsze dla królowej. „Zaniedbała swoje osobiste życie, więc tutaj są wszelkiego rodzaju rzeczy, którymi musi się zająć” — mówi Foy o ewolucji swojej postaci w drugim sezonie. Więc czy widzimy zmianę w związku Elżbiety i Filipa? „Jak polityka zmienia się wokół nich i jak stają się starsi, tutaj są wielkie zmiany jakie mają miejsce w nich jako ludziach” — mówi Smith. „Ale mówienie o konkretach zdradziłoby zbyt wiele. Musicie obejrzeć to!”
Oprócz zagłębienia się bardziej w problemową młodość księcia Karola, drugi sezon „The Crown” wprowadzi dwójkę nowych książąt: jego rodzeństwo, Andrzeja i Edwarda. „Nigdy naprawdę nie widzieliśmy jak radzi sobie nowa matka [w pierwszym sezonie]. Po prostu przeskoczyliśmy ten czas, więc zobaczysz nieco tego” — mówi Foy. Smith dodaje: „To jest ‚The Crown’. To nadal jest o polityce i koronie i jak ta dwójka radzi sobie z ich małżeństwem i jak wychowują swoje dzieci.
Księżniczka Małgorzata (Vanessa Kirby) — której nieudany romans z kapitanem Peterem Townsendem zakończył się w pierwszym sezonie — zaczyna związek z fotografem Tonym Armstrongiem-Jonesem (w tej roli Matthew Goode), historia, która ma miejsce w bohemiańskim, artystycznym świecie dzielnicy Londynu. „Śledzimy jej zmagania, aby znaleźć związek, który nie tylko pasuje, ale mężczyznę, którego będzie czuła, że może pokochać” — powiedziała Daldry. „To chaotyczna sytuacja, a oni znajdują się w tarapatach. To jest zabawne”.