Dwójka showrunnerów ujawniła kilka informacji o siódmym sezonie, a jedną z nich było to, że zabiją albo Tormunda (Kristofer Hivju) albo Brienne (Gwendoline Christie) w finałowych dwóch sezonach. (To żart prawda?)

Benioff i Weiss najpierw chwalili występy obu aktorów, mówiąc, że wiele zabawności i chemii, którą widzimy na ekranie została stworzona wyłącznie przez aktorów. Nazywają to nawet inspirującym — w najgorszy sposób.

„To inspiruje nas, ponieważ musieliśmy zabić jednego z nich teraz, ponieważ tutaj nie może być szczęśliwego zakończenia albo żadnego romantycznego połączenia w serialu” — powiedział Benioff. „Ale nie zamierzamy powiedzieć kto to będzie”.

Jeśli chodzi o poważne sprawy, tutaj były rzeczywiście pewne informacje o siódmym sezonie,w  tym długości odcinka i kilka mglistych zapowiedzi odnośnie fabuły i tempa serialu.

Tutaj będą dwa odcinki, które mają ponad godzinę, z których jeden będzie miał „znacząco” ponad 60 minut, potwierdzając to co myśleliśmy na podstawie informacji od HBO. Jednak tutaj jest również jeden odcinek, który ma jedynie 50 minut. Jeśli chodzi o zawartość tych odcinków, Benioff i Weiss mówią, że tempo jest szybsze niż kiedykolwiek wcześniej, a tutaj jest prawdziwe „poczucie pilności” w budowaniu każdej historii.

„Tutaj jest całe mnóstwo ponownych spotkań i pierwszych spotkań, na które ludzie czekali od bardzo dawno” — mówi Weiss.

Naturalnie, mamy nadzieję, że to oznacza, że rodzina Starków wreszcie spotka się w Winterfell. To niemożliwe, że nie widzieliśmy całej rodziny razem od czasu odcinka pilotowego, ale to prawda. Tutaj jest również szansa, że Sansa (Sophie Turner) spotka się ze swoim mężem (albo byłym mężem?) Tyrionem (Peter Dinklage) po latach braku kontaktu między nimi.

Co do pierwszych spotkań, to tylko kwestia czasu zanim zanim Daenerys (Emilia Clarke) i Jon Snow (Kit Harington) się zobaczą. Jednak sami czekamy na pierwsze spotkanie miedzy Olenną (Diana Rigg) a Dany.

„Gra o tron” powraca w niedzielę, 16 lipca.