milosz
| 14-07-2017, 10:56:23
Finał pierwszego sezonu „Riverdale” okazał się być najbardziej krwawym odcinkiem dramatu CW do tej pory — szczególnie dla KJ Apy, który aktorstwo przeniósł na dość niebezpieczny poziom.
Rozmawialiśmy z aktorem w czasie prezentacji ramówki CW, gdzie wspominał, że był nieco zbyt agresywny jak kręcili scenę wielkiego ratunku Cheryl.
„To był trudny dzień zdjęć, powiem tak wiele” — mówi Apa. „Naprawdę nie uderzałem lodu, ale byłem trochę zbyt podekscytowany. Uderzałem w piankę… która była na lodzie… To było zimne, więc naprawdę niczego nie czułem. Dwadzieścia minut potem zdałem sobie sprawę, że złamałem rękę. Nie powiedziałem nikomu”.
Mówiąc o krwawych momentach, Apa również mówił o jego „trudnej” finałowej scenie obok Luke’a Perry’ego, która zakończyła się tym, że ojciec Archiego wykrwawiał się na podłodze baru.
„Śmierć Freda nadal nie jest pewna, ale tak czy inaczej, to zmieni życie Archiego na zawsze” — powiedział Apa. „Zobaczymy mroczniejszą jego stronę, to na pewno”.