Inspirowane prawdziwą historię kobiecej zapaśniczej ligi w latach 80., „GLOW” śledzi Ruth Wilder (Brie), zmagającą się aktorkę w Los Angeles, która znajduje ostatnią szansę na sławę, kiedy zostaje wrzucona w świat zapasu kobiet pełnego brokatu i spandexu. Poza pracą z dwunastką wyrzutków z Hollywood, Ruth również musi konkurować z Debbie Eagan (Betty Gilpin), dawną aktorką oper mydlanych, która porzuciła biznes, aby mieć dziecko, po czym została wciągnięta znów do pracy jak obraz idealnego jej życia nie jest taki jakim się wydaje.

„Nigdy nie widzieliśmy ‚G.L.O.W.’ wcześniej, ale natrafiliśmy na ten świetny dokument o wszystkich tych kobietach z GLOW, które przypominały sobie czas jak tworzyły program” — powiedziała Flahive, kiedy została zapytana o to jak ona i współtwórczyni Carly Mensch natrafiły na projekt. W tym czasie dwójka szukała projektu, który może napisać razem i „naprawdę chciały mieć wiele kobiet. ‚GLOW’ miało to na pewno”.

„Serdeczność i emocje, jak głębokie to było dla oryginalnych kobiet i jak przemieniające doświadczenie to było, to rzeczy, które nas przyciągnęły” — powiedziała Flahive.

Dla Brie, sam „pomysł zrobienia serialu o zapasach kobiet w latach 80. już był szalenie ekscytujący i wyjątkowy, ale to głębia pisania przyciągnęła mnie do tego”.

Tak również było w przypadku Gilpin: „Ciągle czułam jakby tutaj nie było roli dla dziewczyny, która chce grać pierwsze skrzypce. Kiedy widziałam ‚GLOW’, które ma miejsce w latach 80., zapasy, włosy, [producentkę wykonawczą] Jenji Koham, byłam jak: ‚O mój noże to jest rola, gdzie mogę mieć tak wiele twarzy jak tylko chcę”.

Chociaż oryginalny serial umiejscowiony w Las Veags „GLOW” skupiał się bardziej na życiu kobiet jako profesjonalne zapaśniczki, Flahive powiedziała, że pierwszy sezon jest połączeniem elementu z ringu jak i spoza niego. „W pierwszym sezonie naprawdę wykorzystujemy nasz czas. Zaczynamy od przesłuchania i przechodzimy bardzo powoli do tego, kiedy znajdują swoje postacie, a także tworzą odcinek pilotowy ‚GLOW’” — mówi. „Nie jesteśmy w chwili, gdzie żyją swoimi zapaśniczymi postaciami 24 godziny na dzień. Na pewno zaczynamy radzić sobie z graniem siebie samych jak i swoich zapaśniczych postaci i jak te dwie rzeczy zaczynają się przeplatać”.