amelka
| 18-04-2017, 23:33:52
Teoretycy konspiracyjni, przygotujcie się na wielkie rozczarowanie.
Nie, twórczyni/aktorka „Dziewczyn” Lena Dunham nie zamknęła Zosi Mamet w jakimś opuszczonym magazynie w czasie kręcenia finału serialu komedii HBO. Okazuje się, że wyjaśnienie nieobecności Shoshanny w czasie ostatniego odcinka serialu jest o wiele mniej dramatyczne, według producentki wykonawczej Jenni Konner, która mówi: „Tak po prostu twórczo opowiedzieliśmy historię”.
Konner mówi, że minimalny czas Mamet na ekranie został w zasadzie przepowiedziany w drugim odcinku, kiedy Shosh doświadczyła swojego objawienia „dobrałam złych przyjaciół”. „Cały punkt końcowy dla Shosh jest taki, że działa na własną rękę i nie chce być z tymi ludźmi, więc to naprawdę nie miało sensu, aby pojawiała się tak często [po tym]” — twierdzi Konner. „W każdym sezonie ktoś gdzieś znika. Nie jesteśmy serialem, który mówi: ‚W porządku, tutaj jest nasza czwórka postaci — co oni wszyscy robią?’”
„Dziewczyny” również nie są serialem, który wysyła pary w stronę zachodzącego słońca tylko dlatego, że wydaja się być idealni dla siebie, dlatego, ostatecznie, Ray i Shosh poszli swoimi drogami, osobno. „On był jej pierwszym i zawsze będą znać siebie wzajemnie” — mówi Konner. „Ale nie sądzę, że są sobie pisani”.