„Byłem zaskoczony tak jak każdy jak zrobiłem rekonesans i zobaczyłem jak jest niecodzienny” — powiedział Gadiot o debiucie swojej postaci w poniedziałkowym odcinku „Supergirl” (CW). „Myślę, że zrobili ciekawe ujęcie w tym, że utrzymali istotę postaci wierną oryginałowi, ale uczynili go kimś z kim można się bardziej utożsamić i bardziej aktualnego. Chcieli zrobić go w taki sposób, aby było uzasadnione prawdopodobieństwo, że Kara może rzeczywiście zgodzić się być z nim”.

To zajmie trochę, aby się przekonać, ale jeśli chodzi o miłość, Gadiot mówi, że jego postać jest gotowa na taki wysiłek.

„Mixy jest kimś kto żył przez długi czas, i prawdopodobnie doświadczył mnóstwo samotności” — wyjaśnia aktor. „Potem Kara pojawia się w jego świadomości, i ciągle widzi nie tylko jej fizyczne piękno, ale jej unikalne zdolności”.

Oczywiście, jeśli chce zdobyć rękę panny Zor-El, aby ją poślubić, będzie musiał przejść najpierw przez Mon-Ela. Gadiot potwierdza, że dwaj zalotnicy Kary znajdą się w sprzeczności, chociaż to nie brzmi jakby Mixy postrzegał Mon-Ela jako realne zagrożenie.

„Postrzega Mon-Ela jako muchę, którą musi odgonić” — mówi Gadiot ze śmiechem. „Mon-El jest po prostu szkodnikiem, który stoi mu na drodze, aby być z Karą. W czasie odcinka, staje się coraz bardziej i bardziej wkurzający, a sprawy stają się bardziej skomplikowane jak Mixy zdaje sobie sprawę, że on i Kara już mają pewnego rodzaju relację”.

To wszystko prowadzi do pojedynku rodem z „Hamilton” między Mxyzptlkiem i Mon-Elem, co Gadiot mówi, że było „naprawdę zabawne” do kręcenia. Również zabawne? Ubranie pewnych kultowych szat Clarka Kenta — tak jakby.

„Wskazano mi, że tylko kilku mężczyzn w historii nosiło kostium Supermana” — mówi Gadiot. „I potem ktoś inny wskazał mi, że byłem prawdopodobnie pierwsza osobą, która nosiła strój Super-Mixiego, na którym było M. To świetne, aby być nawet małą częścią tego wszechświata".