Arek Tobiasz
| 12-01-2013, 17:43:35
Producent wykonawcza "Red Widow" Melissa Rosenberg ma nadzieję, że jej serial ma takie same problemy jak holenderski format, który zainspirował wszystko.
"Penoza", historia kobiety zmuszonej przejąć obowiązki swojego mafijnego męża po tym jak zostaje zamordowany, zapisała się trochę w kozi róg pod koniec pierwszego sezonu - ale to było tak udane, że scenarzyści musieli znaleźć drogę dla historii po przedłużeniu.
Rosenberg powiedziała dziennikarzom podczas Television Critics Association, że jest optymistyczna pozostawiając rzeczy trochę bardziej otwarta z adaptacja ABC.
"Nie zabijamy wszystkich" - powiedział. "To mogę powiedzieć. Niektórzy ludzie umierają, ale nie wszyscy z nich. Dla mnie to wszystko jest o budowaniu postaci i związków, które można trzymać przez pięć czy siedem lat".
Radha Mitchell, która gra rolę matki i niechętną szefową, powiedziała, że została przygotowana do tej roli przez długą obsesją w swojej karierze "La Femme Nikita". A kiedy zakończy się ósmy odcinek, nie znajdziesz jej jak idzie tak daleko jak jej głęboko skażona bohaterka, chciałaby zobaczyć jak rzeczy idą jeszcze dalej na południe".
"Mogła pójść tak źle jak Walter White" - powiedziała Rosenberg o postaci Bryana Branstona z "Breaking Bad". "Nie idziemy tak daleko w serialu, ale jest na pewno miejsce do takiego rozwoju".
A jeśli chcą dostać szansę na więcej odcinków Rosenberg i Mitchell powiedziały, że podoba im się to, że "red Widow" jest kobiecą i ogólnokrajowej stacji odpowiedzią na antybohaterów kablówek.