Arek Tobiasz
| 28-12-2012, 16:13:12
"Falling Skies" doprawił swój wciągający przepis na dramat rodzinny, sci-fi, serial akcji i główne zwroty akcji przez cały drugi sezon, a to wszystko stanęło na głowie po finale.
Długa podróż 2 pułku do Charleston zakończyła się rozczarowaniem i nowymi lekcjami dla nawiązującego do wojny o niepodległość serialu. Fani dostali kilka zabawnych niespodzianek (i tych z deszczykiem!) w "A More Perfect Union", zakończeniu drugiego sezonu produkowanego przez Stevena Spielberga serialu dla TNT.
Po obejrzeniu pełnego cliffhangerów finału (i spędzając trochę czasu, aby złapać oddech po nim) rozmawialiśmy z showrunnerem Remi Aubuchonem. Scenarzystą/producentem, który był w trakcie przygotowań do trzeciego sezonu, do którego zdjęcia zaczęły się już jakiś czas temu! Ale on zrobił sobie przerwę od pracy w Cancouver w Kanadzie, aby porozmawiać z nami o kręceniu finału i tego czego fani mogą oczekiwać, kiedy "Falling Skies" wróci kolejnego lata z nowymi 10 odcinkami sezonu.
Abuchom rozmawiał o nowym dodatku do ich spisu gatunków obcych, ujawnił co Czerwonooki powiedział cicho do Bena jak zmarł i wyjaśnił wątpliwości wokół skittersów, które były przedmiotem wielkiej debaty wśród fanów odkąd Lourdes i Anne dokonały ważnego odkrycia w zeszłym sezonie. Zapoznaj się z odpowiedziami na te palące pytania.
Było wiele dużych rzeczy, które miały miejsce w tym odcinku, jak powinno być w przypadku finału sezonu. Jaki był twój nastrój i innych scenarzystów jak zaczęliście ten odcinek?
Właściwie zaplanowaliśmy dość duże zakończenie zaraz po rozpoczęciu przygotowań do drugiego sezonu i zaczęliśmy rozmawiać o tym. Powiedziałbym, że co najmniej 70 procent tego, o czym rozmawialiśmy od samego początku, znalazło się w finale, co było niesamowite na wiele sposobów. Ale najważniejsze, że naprawdę poczuliśmy się mocno odnośnie tego co czuliśmy, że jest potrzebne, aby mieć jakieś poczucie zwycięstwa. Pierwszy sezon - nie powiem, że skończył się na minusie, ale na pewno skończył się na tym, że oberwali trochę po tyłkach i po prostu czuliśmy, że chcemy mieść poczucie tego: "Wiesz co? To rok później i nauczyliśmy się jak robić pewne rzeczy i jedna rzecz jaką możemy zrobić, to podjąć walkę z wrogiem" i to jest to, co w pewien sposób rozpoczęliśmy.
Więc 70 procent tego, co sobie wyobrażałeś pojawiło się w finale. Co się stało z pozostałymi 30 procent?
Jest kilka rzeczy, które wyciągnęliśmy i umieściliśmy w innych odcinkach wcześniej. Było trochę starć, kiedy rozmawiałem ze Stevenem [Spielbergiem] i Michaelem [Wrightem, szefem ramówki TNT], jak to robimy na początku każdego sezonu, i miałem tą całą rzecz mówiąc: "Tysiące skittersów zejdzie z jednej strony góry! Kolejne tysiące buntowniczych skittersów zejdzie z drugiej strony góry! I będzie starcie, a oni będą walczyć! A w środku tego wszystkiego przychodzi grupa dzieci z kolcami!" I oczywiście nie zrobiliśmy wielkiej wersji tego, ale zrobiliśmy małą wersję tego.
Bardzo podobała mi się scena, kiedy 2 pułk gromadzi się wokół buntowniczych skittersów, aby ich chronić i ostatnia scena z Czerwonookim też była mocna.
W dziwny sposób, to był trochę powrót do pilotowego odcinka w pierwszym sezonie, w którym po raz pierwszy zebrali się wokół umierającego skittersa, ale to było zrobione w sposób nie posiadający współczucia. Mam nadzieję, że udało nam się zbudzić trochę sympatii dla Czerwonookiego i zobaczyć jak bardzo się zmieniliśmy, lub przynajmniej Tom i 2 pułk się zmienił w postawie wobec skittersów, że nie wszystkie są złe, a ten w szczególności będzie rzeczywiście kimś za kim będą tęsknić. To jest niewypowiedziane, nigdy nie mówią tego bezpośrednio, ale myślę, że to rezonuje, co jest moim ulubionym rodzajem scen do robienia w "Falling Skies".
Więc jest nowy obcy pośród nas! Jakie spekulacje na temat tego stworzenia masz nadzieję usłyszeć od fanów?
Jedną z rzeczy jaką mam nadzieję, że fani zobaczą, że to oczywiście jest obcy, który nie wygląda jak kosmici, z którymi borykaliśmy się od początku serialu. I faktycznie istnieje pewna łagodność. Nie jest pewne czy on jest przyjazny czy nie, ale jedna rzecz, którą na pewno możemy określić, to że on w pewien sposób wygląda trochę jak my. Jego oczy nie wydają się podobne do rekina jak u Nadlordów lub nawet jak skittersi, którzy mają przerażający wygląd dla nich. Więc mam nadzieję, że niektóre spekulacje będą: "Wow to nie tylko zmiana gry, to może być zmiana gry na dobre". A potem nasuwa się pytanie: "czy to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe?" Mam nadzieję, że jest wiele pytań kręcących się w blogosferze i świecie internetu, ponieważ myślę, że to jest na pewno to co zamierzaliśmy.
Ben powiedział bardzo tajemniczo, że gigantyczna broń, którą zniszczyli była skierowana na niebo, ponieważ "nie jest przeznaczona dla ludzi". Czy można bezpiecznie założyć, że istnieje jakiś związek między tym a nowym obcym?
Cóż, to wydawałoby się zbyt wielkim zbiegiem okoliczności, że zniszczyli tą ogromną broń, a potem nagle ci goście wylądowali. Więc mogę powiedzieć, że nie trzeba być naukowcem, aby wiedzieć, że musi być jakiś związek miedzy tymi dwoma rzeczami.
I Drew Roy zrobił kawał dobrej roboty - kto wiedział, że ten jego słodki uśmiech może wyglądać tak strasznie?
Tak, bardzo nam się podobało, kiedy kręciliśmy to. Ale kiedy w końcu zobaczyłem to wszystko zmontowane, to po prostu strasznie mnie przeraziło. Był bardzo podekscytowany, ponieważ bał się, że będzie grał wiecznie nastoletniego gracza lacrosse z pistoletem przez cały sezon. Myślałem, że to mu się po prostu udało. I to nadal mnie przeraża.
Jak rozmawiałeś z Drew o zmianach dla jego postaci?
Jak powiedziałem, był podekscytowany tym, ale również to co miał nadzieję, że przytrafi się jej postaci, to że będzie miał jakieś wyzwanie. Miał swego rodzaju wyzwanie w drugim sezonie, kiedy nagle odkrył, że zakochał się w kobiecie nieco starszej od siebie, która miała dużo bagażu na swoim koncie, a on próbował wszystkich swoich szkolnych sztuczek, dzięki którym zawsze zdobywał dziewczynę, ale to nie działało, a on musiał dokonać prawdziwych zmian w swoim podejściu, osobowości i sercu, aby faktycznie w końcu zdobyć Maggie. I to jest ciekawe i materiał, ale robimy serial z obcymi, a to jest bardziej science fiction i myślę, że Drew miał nadzieję na coś w co może się zanurzyć, zwłaszcza coś takiego jak Ben musiał przejść w drugim sezonie. Kocham Drew jako aktora i myślę, że mamy naprawdę fajną historię dla niego w trzecim sezonie z tym, ale to jest ogromne wyzwanie.
Ale najważniejsza rzecz, którą omawialiśmy w pokoju scenarzystów i to jest pomysł, który mieliśmy od samego początku tego sezonu, więc to jest bardzo trudne dla nas utrzymania tego do ostatniego odcinka sezonu, jest tam ten dziwny trójkąt miłosny między Maggie, Halem i Karen. I w dziwny sposób, zrobiliśmy to tak subtelnie jak mogliśmy, ale Karen chce go z powrotem, a nie ma nic gorszego jak wzgardzona stara dziewczyna, a więc co ona zrobi mu, aby upewnić się, że wbije klin między Maggie i Hala? A ponieważ ona jest teraz sługusem Nadlordów, ona ma moc, aby zrobić coś naprawdę paskudnego i myślę, że to będzie fajne i powinno być fajne w trzecim sezonie.
Czy ten pasożyt, który wpełz do ucha Hala to ten sam rodzaj, który wyszedł z oka Toma podczas premiery?
Tak, żartowaliśmy, że to wersja 2.6. Został wykryty przez oko, a teraz przejdzie przez mózg.
Ben powiedział coś zupełnie innego Mattowi, niż powiedział Halowi odnośnie tego czy ma zamiar trzymać się w pobliżu 2 pułku. Czy możemy założyć, że śmierć Czerwonookiego i innych buntowniczych skittersów zmieniła rzeczy i czy Matt przeżyje rozczarowanie?
Nie, myślę, że ten pomysł na końcu wyglądał trochę inaczej, kiedy Tom w zasadzie powiedział Mattowi: "Twój brat ma bardzo ważną prace do wykonania", a to był w zasadzie Ben mówiący: "Nie, zostaję tutaj". Zauważysz, że jest tam moment, w którym umierający Czerwonooki komunikuje się z Benem i chociaż nie wyartykułowaliśmy tego co on mówi, to w istocie jest: "to czas, abyś był z rodziną. Wykonałeś swoje zadanie". Po prostu bałem się, że odkąd Czerwonooki przemawiał przez Bena, pomyślałem, że to byłoby dziwne, kiedy mówiłby do siebie. Myślę, że Ben zrozumiał, że jego miejsce jest z rodziną i to tutaj może zrobić najwięcej dobrego.
Pytanie o skittersów dla ciebie: Mamy ujawnienie ostatniego sezonu, że skittersi, kiedyś mieli uprząż, kiedy Lourdes i Annie wyciągają jedną. To nie jest całkiem jasne, czy uprzęże zamieniły skittersów na stworzenia o sześciu nogach, jak teraz wyglądają, czy też po prostu uprząż się wrosła w ich skórę i oni zawsze tak wyglądali. Czy możesz wyjaśnić to i dać nam znać czy powinniśmy się martwić o dzieci z uprzężami?
Och, zdecydowanie powinniśmy się martwić o dzieci z uprzężami. Zasada, na którą Steven nalegał od początku, a ja przejąłem to i podążam za tym, że nie dowiadujemy się więcej o obcych lub ich historii niż nasze postacie wiedzą. Dowiadujemy się, kiedy postacie się dowiadują więcej o nich. Złamię tę zasadę przez pięć sekund, ponieważ wiem, że było wiele spekulacji na ten temat. Nasz odbiór jest taki, że skittersi wyglądali tak. Były sześcionogimi stworzeniami na swojej planecie i w zasadzie tak wyglądali. Co uprząż robi - robi wiele rzeczy - ale jednym z efektów ubocznych jest to, że tworzy coś w rodzaju egzoszkieletu w całym stworzeniu, a mogłeś zobaczyć jak to się dzieje w naszych ludzkich dzieciach. W rzeczywistości, nasza nazwa dla nich w pokoju scenarzystów to "niechlujne dzieci".
Jak Jenna kilka odcinków wstecz.
Jenny i jej brat, którego nie widzieliśmy zbyt dobrze, ale prawdopodobnie naprawdę zobaczymy pełny wynik tego co uprząż zrobiła z naszymi dziećmi, co jest katastrofalne i przerażające.
Wydaje się, że 2 pułk będzie w stanie dowiedzieć się wszystkiego o tym co robi uprząż, ponieważ Ben może komunikować się ze skittersami, ale kto wie jak wiele oni rzeczywiście mu powiedzieli.
Zgadza się. I myślę, że faktycznie uczą się coraz więcej o uprzęży i efekcie jaki wywiera, a to jest coś co nadal będziemy badać w całym serialu, na pewno w trzecim sezonie.
Więc Anne jest w ciąży! Powiedz mi, dlaczego postanowiliście dodać historię ciąży do mieszanki, jakby sprawy nie były już wystarczająco skomplikowane dla rodziny Mason.
Część z tego jest proste. Myślę, że to dobre, zwłaszcza w serialu jak ten, w którym po prostu starasz się zachować konflikt i mające miejsce komplikacje. Myślę, że to wyzwanie. JEdną z rzeczy, które lubię w tym, że to pokazuje wyzwanie nie tylko w relacji Anne i Toma, ale również w samym świecie - w post-apokaliptycznym świecie, pojawia się pytanie: "Jak wychować dziecko w takim świecie jak ten?" I wszyscy myśleliśmy, że to będzie ciekawy sposób zająć się tym, ale również dać Anne kilka wyzwań. Teraz oczywiście wielką ironią tego wszystkiego jest to, że krótko po tym jak nakręciliśmy ten odcinek, Moon Bloodgood, sama aktorka zaszła w ciążę.
Nie wiedziałeś, że była w ciąży, kiedy to pisałeś?
Nie. Nie mieliśmy pojęcia.
Czy czas ciąży Moon będzie współgrał dobrze z kręceniem 3 sezonu?
Wydaje się, że tak.
Tom wydawał się przyjąć wiadomość całkiem dobrze. Miał naprawdę kilka słodkich rzeczy do powiedzenia Anne o tym co to znaczy sprowadzić dziecko na ten świat. Czy myślisz, że jest w tym sama prawda jak się czuję odnośnie tego albo coś ukrywa odnośnie tego, że będzie miał kolejne dziecko w drodze?
Myślę, że możesz zobaczyć w tej scenie, jeśli przyjrzysz się uważnie, to Tom mówi właściwe rzeczy, ale na pewno ma swoje wątpliwości co do sytuacji. Noah i ja i Moon i Greg Beeman, reżyser, wszyscy usiedliśmy i rozmawialiśmy o tej scenie od dłuższego czasu, z pomysłem uzyskania czegoś mroczniejszego tam. Myślę, że Tom będzie wspierający i myślę, że on wierzy w to co mówi. Tom Mason to nie facet, który po prostu rzuca frazesami, ale myślę, że jest również wiele wątpliwości w jego umyśle.
Jak często siedzicie wokół stołu scenarzystów i mówicie: "OK, co możemy zrobić w tym tygodniu, aby było naprawdę okropne i przestraszyło naszych widzów?"
Och, każdego dnia.
Naprawdę przeniosłeś rzeczy na nowy poziom w tym sezonie z pasożytem w Tomie i Halu, fabryką uprzęży, pająki. Trochę martwię się, że nie będziesz w stanie znaleźć coś takiego w kolejnym sezonie.
Tak, cóż, to wielkie wyzwanie. Jestem gotów je podjąć. Jak zapewne wiesz, Steven Spielberg kocha serial i jest bardzo zaangażowany w niego i mieliśmy wiele rozmów, z których wiele rzeczy, które zrobiliśmy w drugim sezonie pochodziły prosto z tych rozmów, a czasami jest jak - co jak myślę czyni go geniuszem - 14-letni chłopak. Mieliśmy jedną rozmowę o "The Tingler", w który jest starym horrorem z lat 50 o tej rzeczy, która jest przerażająca i nagle dołącza to ciebie i materiału. Wiele o fabryce uprzęży pochodzi z tej rozmowy. I pewnego dnia staraliśmy się myśleć jak znaleźć sprytny sposób, którego nie widzieliśmy wcześniej, że obcy coś wszczepili do Toma i myślę, że to była pewnego dnia jak [producent] David Weddle wysłał nam link do tych wszystkich informacji na temat pasożytniczych robaków w oczach z Brazylii. Oglądałem to i wyskoczyłem z fotela, kiedy to zobaczyłem, powiedziałem: "OK, zrobimy to". I pająki, cóż, to było połączenie wszystkiego. Steven powiedział: "Chcę zobaczyć czy są mali kosmici. Czy możemy zrobić małych obcych?" A my zaczęliśmy zastanawiać się nad tym, scenarzyści, ja i każdy inny. Wtedy oczywiście można mieć takich artystów jak Aaron Sims biorący udział w projektowaniu tego wszystkiego. To dość niesamowite.
To zawsze wspaniałe usłyszeć jak Steven Spielberg jest zaangażowany w tworzenie serialu.
Jestem przekonany, że on ma klona. Nie rozumiem jak on robi to wszystko i nadal jest w stanie wysłać mi notatki do poszczególnych scenariuszy. To dość niezwykłe.
Rozpoczynacie zdjęcia do nowego sezonu. Myślę, że fani mają tendencję do przeceniania jak duży wpływ mają ich opinie na ulubione seriale, ale wspomniałeś również, że czytasz co fani piszą na forach internetowych. Jak się z tym czujesz będąc na planie trzeciego sezonu zanim fani zobaczą zakończenie 2 sezonu?
Po pierwsze, śledzę fora przez cały sezon i słuchałem oraz próbowałem jak najlepiej usłyszeć to co fani mówili. I mam nadzieję, że to wpłynie na trzeci sezon. Każdy ma swoją opinię. Czytałem wiele postów, które mówiły: "To najgorsza rzecz jaką kiedykolwiek widziałem w całym moim życiu!" i przewijałem do komentarza, któ