amelka
| 17-08-2016, 15:13:16
Zapomnijcie o czterech słowach, wszyscy chcemy wiedzieć czym jest "ta jedna rzecz" we wskrzeszeniu „Kochanych kłopotów”.
W czasie wywiadu w zeszłym miesiącu na letniej trasie prasowej Television Critics Association, twórczyni serialu Amy Sherman-Palladino wspomniała, że nie obejrzała siódmego i finałowego sezonu komediodramatu — aka sezonu po tym jak ona i mąż/producent wykonawczy Dan Palladino opuścili wtedy serial CW.
Jednak Sherman-Palladino dodała, że zapytała przyjaciół, którzy obejrzeli go, aby ocenić swoje pomysły co do wskrzeszenia. „Zadzwoniłam do nich i powiedziałam: ‚Myślimy o zrobieniu tego. Coś z tym koliduje?’” — powiedziała, mówiąc o poczuciu ulgi, że żadne wydarzenie w siódmym sezonie nie miało wpływu na „wielkie tematy” jakie chciała zbadać w kontynuacji Netflix.
Z wyjątkiem…
„Tutaj była jedna rzecz, którą chciałam… Nie zamierzam powiedzieć jaka” - dodała. „To była jedyna rzecz, gdzie byłam jak: ‚Och, pójdę w inny sposób”.
Sherman-Palladino nie chciała mówić nic więcej o tej „jednej rzeczy”, ale wyjaśniła, że nie była powalona ostatnim sezonem „Kochanych kłopotów”. „Nie mam nic przeciwko siódmemu sezonowi” — dodała — „ale każdy scenarzysta, który był tak emocjonalnie związany z czymś, a potem odsunięty od tego będzie z trudem powracał do tego świata i nie czuł się jakby chciał podciąć sobie własny nadgarstek i umrzeć powoli w basenie, albo być wkurzonym czy zazdrosnym”.
Więc teraz, naturalnie, mamy obsesję, aby dowiedzieć się do jakiego wydarzenia w siódmym sezonie Sherman-Palladino się odnosiła — prawda? Napisz w komentarzu swoje domysły.