„Jestem naprawdę dumny z ostatnich trzech odcinków. Tak wielkie rozliczenie dla postaci, relacji, mitologii. Myślę, że widzowie będą zaskoczeni, gdzie zabieramy każdego” — mówi Matalas. „Zakończenie jest wielkie! I może — tylko może — to może być nieco kontrowersyjne dla pewnych naszych hardkorowych fanów. To cliffhanger na pewno, z zwrotem z podróżą w czasie. Ale jak już przyswoisz to i pomyślisz o tym, chwilę później… będziesz jak: ‚O, tak. Oczywiście. To ma sens”. Potem ten uśmieszek przekształci się w zdenerwowanie i powiesz: ‚Ale to oznacza… O nie. Nie, nie, nie”. Finałowe sceny zabierają nas głębiej w życie naszych głównych postaci w przyszłych sezonach i przygotowują ważny, ważny konflikt, który po prostu nie może skończyć się dobrze".