Pierwsze spojrzenie na „American Gods”: Poznaj Shadowa, Wednesdaya i Mad Sweeneya


marek1211   marek1211 | 05-07-2016, 00:11:36


Pierwsze spojrzenie na „American Gods”: Poznaj Shadowa, Wednesdaya i Mad Sweeneya

Tutaj jest kościół, tutaj jest wieża, otwórz drzwi, zobaczysz jak krasnoludek walczy z byłym skazańcem w barze dla nurków.


Ludzie, powitajcie „American Gods” — mocno wyczekiwaną telewizyjną adaptację klasycznej współczesnej powieści fantasy Neila Gaimana z 2001 roku, która zadebiutuje na Starz w 2017 roku. I wiecie co? Wasze modlitwy, aby otrzymać zapowiedź zostały wysłuchane.

Mamy pierwsze spojrzenie na Shadowa (Ricky Whittle), pana Wednesdaya (Ian McShane) i Mada Sweeneya (Pablo Schreiber) w scenie, która natychmiast wyda się znajoma fanom powieści: Jack’s Crocodile Bar, jedno z wczesnych miejsc w książce, gdzie Shadow po raz pierwszy udowadnia swoją siłę i zapał tajemniczemu Wednesdayowi w walce na pięści z zadziornym, pijanym krasnoludkiem.

„To był jeden z planów, co do którego byliśmy najbardziej podekscytowani i możliwością tonalnego przedstawienia jacy jesteśmy i w jakim stylu będzie ten serial” — mówi producent wykonawczy Bryan Fuller („Hannibal”, „Pushing Daisies”), który połączył siły z producentem „Herosów” Michaelem Greenem, aby adaptować powieść. „Jack jest jakoś wiejską estetyką dla wejścia Shadowa w świat bogów”.

Jeśli zobaczysz głównych bohaterów Shadowa i Wednesdaya razem w ciele, to daje ci dziwne uczucie, że nie jesteś sam. Fullem mówi, że Wednesday (McShane), który zawsze wyrażał chorobliwy komiczny moment w powieści, jest po prostu tak zabawnie mroczny tutaj. „Myślę, że komedia, urok i łatwość przyciągania Wednesdaya jest bardzo dobrze przygotowana dla Iana McShane’a” — mówi. „Ma żywotność jak Wednesday, która mogła potoczyć się na tak wiele różnych sposobów w rękach innych aktorów, a on ma taką specyfikę i rzeczywistość, pomimo sytuacji”.

Shadow, z drugiej strony, jest kompletnym przeciwieństwem Wednesdaya — jest stoicki, miły i, cóż, śmiertelny. „To miejsce, gdzie Ricky ma taki dat” — mówi Green. „Jego doświadczenie [świata bogów] jest bardzo szczere i uziemione, i chcieliśmy oglądać jak zostaje wprowadzony do tej nowej rzeczywistości i pobity przez nią”.

„American Gods”, w swoim szaleństwie, proponuje świat, gdzie bogowie są prawdziwi i wszyscy jesteśmy tylko pionkami w ich wielkiej szachowej rozgrywce o uwagę ludzkości. W centrum konfliktu powieści jest były skazaniec Shadow (Whittle), który zostaje wypuszczony z więzienia i od razu zostaje wciągnięty w wojnę pomiędzy dwoma zespołami tytanów w kraju: starych bogów, których władza w Ameryce powoli zamiera obok coraz większego pokolenia imigrantów wierzących w to co sprowadziło ich do kraju w pierwszej kolejności (np. Sweeney, w tej roli Schreiber, który zmaga się z tym, aby dowiedzieć się dlaczego stracił swój urok), a nowymi bogami, rozrastającymi się nowoczesnymi mitami zrodzonymi na naszym własnym podwórku (np. Media, w tej roli Gillian Anderson, bogini, której żądza władzy zostaje zaspokojona jak włączasz swój telewizor).

„Neil stworzył to wspaniale wypchane pudełko na zabawki pełne wszelkiego rodzaju kulturalnych punktów widzenia na to jak Ameryka działa jako system, i to było takie fascynujące i mitologiczne same w sobie” — powiedział Fuller. „to naprawdę o wiele bardziej historia imigracji niż historia o bogu” — dodaje Green. „Jednym z naszych największych wyzwań było odejście od pojęcia bogów jako X-Mena czy wielkiego pełnego mocy stworzenia, które może zdeptać miasto i przeskoczyć oceany. Chcieliśmy, aby byli ludźmi z problemami. Tu nie chodzi o rzucanie piorunami — to pytanie o codzienne przetrwanie".



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja Pierwsze spojrzenie Nowe seriale 
Seriale: American Gods 

Zobacz również: