amelka
| 25-05-2016, 23:29:16
Grant Gustin myśli to co wielu z nas może myśleć, w następstwie naginającego oś czasu finału drugiego sezonu „The Flash”.
Jak CW zakończyło drugi sezon, Barry był wstrząśnięty i zmieszany nie przez jego sprytny triumf nad Zoomem, ale przez spojrzenie na zdemaskowanego Człowieka w Żelaznej Masce — Jaya Garricka (w tej roli John Wesley Shipp) z Ziemi-3, który jest wierną kopią jego świeżo zamordowanego ojca, Henry’ego Allena. Zbity z tropu i zdesperowany, jak powiedział Iris, aby znaleźć jakieś pozory nieuchwytnego „pokoju”, Barry potajemnie wyszedł z rodzinnego spotkania, aby wrócić do przeszłości i ocalić swoją matkę Norę przez zabiciem z rąk Odwróconego Flasha.
Jak Barry dobrze wie, taki szlachetny czyn będzie miał jednak ogromne konsekwencje, gdzie — po prostu — wiele rzeczy, które miały miejsce w pierwszym i drugim sezonie może po prostu zniknąć. Zamiast tego, Barry powróci (albo przynajmniej powinien) do teraźniejszości, aby odkryć, że jego czyny miały nieoczekiwane, negatywne skutki, jak skoncentrowana na Flashu historia w komiksach DC została zatytułowana „Flashpoint”.
W serii tweetów zamieszczonych rano po finale, Gustin twierdził, że nie wie nic o planach na trzeci sezon, ale powiedział, że ma „przypuszczenia” co do tego co może mieć miejsce, opierając się na podobieństwach z „Flashpoint”.
W zeszłym tygodniu w czasie prezentacji ramówki, Gustin powiedział, że w następstwie decyzji, która Barry podejmie w finale, „oś czasu zostanie naruszona” zmierzając do trzeciego sezonu, wpływając na „każdą relację w życiu Barry’ego”.
Gustin również dodał na Twitterze swoje życzenie, że Barry ostatecznie znajdzie „pokój” z Iris, jak również pewność siebie, mówiąc: „Zarozumiały Flash to zabawny Flash”.
Zobacz tweety Gustina poniżej, a potem czytaj dalej:
I hope everyone enjoyed the season 2 finale of #TheFlash last night. It was a tough season for Barry & the team.