amelka
| 22-05-2016, 14:32:30
Po trzech tygodniach ważnych śmierci, „The Originals” było stosunkowo łagodne dla głównych postaci w czasie piątkowego finału sezonu. Oczywiście zwykła definicja „łagodności” niekoniecznie odnosi się do Mikaelsonów.
Rozmawialiśmy z producentem wykonawczym Michaelem Narduccim o największych zwrotach akcji w odcinku — i tym co to może oznaczać dla czwartego sezonu — ale najpierw, szybkie podsumowanie:
Po ujawnieniu swojego nieumarłego statusu Mikaelsonom, Marcel dał Elijahowi i Kolowi swój gryz miłości; i jakby tego nie była mało, Freya została również otruta. Zdesperowana Hayley obudziła wciąż przeklętą Rebekah z jej drzemki w próbie stłumienia gniewu Marcela, ale nieodwracalne szkody już zostały wyrządzone.
Freya była w stanie przedłużyć zbiorowe istnienie gangu przez przeniesienie ich duszy do jednego z ich fantazyjnych alternatywnych planów i powiązania ich życia z Klausem, który przeszedł proces za wiele, wiele, wiele swoich grzechów. Biorąc pod uwagę, że jego ława przysięgłych była dosłownie pełna jego wrogów, to nie powinno być zaskoczeniem, że skończył z ostrzem papy Tundego w sobie pod koniec tego wszystkiego.
Trzeci sezon zakończył się tym jak Hayley i Hope wywiozły karawanę ich ciał z Nowego Orleanu w poszukiwaniu lekarstwa. I teraz, to czas na kilka odpowiedzi…
Czy to odpowiednie, aby nazwać Marcela Wielkim Złym czwartego sezonu?
Na pewno myślę, że to nie jest nieodpowiednie. Marcel jest wściekły, że Davina tak bezdusznie zapomniała o przysiędze „Zawsze i na zawsze”, i kiedy konfrontował się z Mikaelsonami odnośnie tego, oni go zabili. I jeśli nie wziąłby tego serum, po prostu byłby martwy, więc ma idealny argument. To również ważne, aby zauważyć, że Marcel był wcześniej królem Nowego Orleanu na początku tego serialu, i rządził bardzo podzielonym miastem — gdzie byli ludzie, wilkołaki, które zostały wygnane i czarownice, które znajdowały się w niewoli. Teraz Marcel okaże się sam być najpotężniejszym stworzeniem na całej ziemi; wilkołaki nadal bardzo mocno się nie liczą, ludzie są w mniejszości i przestraszeni, a czarownice straciły swoje połączenie z przodkami. To będzie zupełnie inny krajobraz, ale to nadal Marcel Gerard. Zrobił to co zrobił, i będzie musiał dowiedzieć się jak żyć ze sobą i rządzić Nowym Orleanem. Nie jest opętany czy zły czy potworem.
Wkrótce po zakończeniu naszego finału, ponieważ linia wampirów Elijaha nie umarła, Marcel dowie się, że Elijah nadal żyje. I kiedy tego dokona, pomyśli: „Może Kol też nie jest martwy. Albo Freya”. Wszystko co ma jako zabezpieczenie to ciało jego stwórcy, który został pochowany w nieznanym miejscu. Tutaj jest mnóstwo bogatych, ciekawych rzeczy do rozegrania w przyszłości. Ale pytanie brzmi: Czy ta rodzina została trwale zniszczona, i czy Marcel będzie ich wrogiem na zawsze?
Zakładam, że Hayley nie będzie w stanie sama uratować każdego. Do kogo może zwrócić się po pomoc?
Tutaj były wskazówki w finale co to tego jaki będzie kolejny ruch Hayley. Nie chcę mówić za dużo, ale nie sądzę, że to jest poza sferą możliwości, że Hayley będzie szukać sposobu — albo za pomocą swojej własnej wampirzej mocy albo używając czarownicy — aby skontaktować się z każdym w świecie snów. Ma gigantyczną układankę do rozgryzienia w celu wyleczenia każdego, i biorąc pod uwagę, że umierają od ugryzienia wilkołaka, myślę, że możesz zgadnąć do kogo może się zwrócić po pomoc.
Biorąc pod uwagę gorączkowy charakter odcinka, czy przewidujesz skok w czasie w kolejnym sezonie?
To prawie obowiązkowe, aby tutaj był jakiś skok w czasie. To na pewno przegrana po stronie Mikaelsonów. Proroctwo przewidziało, że upadną, i upadli. Tutaj nie ma łatwego wyjścia z sytuacji, w której się znajdują. Hayley i Marcel będą musieli zacząć od zera jak on postanawia jak zamierza poradzić sobie z tymi wszystkimi wampirami w mieście. Tutaj będzie wiele historii do opowiedzenia, ale myślę, że zapędziliśmy siebie w niewiarygodny róg, a to będzie świetna zabawa, aby wydostać się z tego sytuacji.
Vincent jest jedyną postacią, która nie jest w śpiączce, w Nowym Orleanie, która może stanowić zagrożenie dla Marcela, więc konflikt powinien powstać. Czy zobaczymy ich w sprzeczności.
Świetna sprawa w Vincencie jest to, że działa na własną rękę. Widzieliśmy jak postawił się Mikaelsonom, i widzieliśmy jak uznawał odwagę i piękno Cami. Ma przyjaciół, którzy są oficerami policji, i ma czarownice, które przysiągł chronić. Ma silny kompas moralny, a myślę, że jeśli Marcel przekroczy linię dalej, stając się jakoś królem którym był jak spotkaliśmy go w pierwszym sezonie, Vincent wkroczy i będzie miał coś do powiedzenia w tej kwestii. To może również być najlepsze dla Nowego Orleanu jak będzie próbował znaleźć pokój, i jeśli tak jest w tym przypadku, będzie w stanie tego dokonać.
Na koniec, z czystej ciekawości: Jak myślisz jakie będą pierwsze słowa Hope?
[Śmiech] Nie mogę sobie wyobrazić. Pytanie brzmi: Czy my, jako widzowie, dotrzemy do miejsca, aby usłyszeć te pierwsze słowa? Jeśli tutaj będzie skok w czasie, może nie. Ale biorąc pod uwagę wszystko co miało miejsce, i jak rodzina Mikaelsonów była tak kompletnie zniszczona, Hope nie ma nikogo poza Hayley. Jestem pewien, że jej pierwszym słowem będzie „mama”. To osoba, która się nią teraz opiekuje, to będzie „mama”.
Twoje myśli o finale „The Originals”? Nadzieje na czwarty sezon? Oceń odcinek i napisz w komentarzu swoje myśli.