amelka
| 24-03-2016, 22:16:21
Kara (Melissa Benoist) z „Supergirl” rozpaczliwie potrzebuje pewnej pomocy, i jak się okazuje „Flash” może być tym kogo szuka.
Kiedy Barry Allen (Grant Gustin) zmierza do National City w mocno wyczekiwanym poniedziałkowym crossoverze „The Flash” i „Supergirl”, Benoist mówi, że będzie instrumentalny w pomocy Karze.
„Barry po prostu przypomina jej, że zawsze jest lepiej jak pracują razem i że wszystko wymaga czasu. Musisz mieć cierpliwość” — mówi Benoist. „Pojawia się w National City we właściwej chwili, kiedy miasto zwróciło się przeciwko niej i nie ufa jej jako bohaterce. On uczy ją, aby naprawdę wytrzymać to i nigdy się nie poddać”.
Ale przygoda nie będzie tylko gadką motywacyjną. Tutaj będzie również pewna konkurencja między Supergirl a szkarłatnym superbohaterem. „To czysta zabawa, aby oglądać te dwie postacie razem. Tutaj jest zdrowa rywalizacja. Są sojusznikami” — mówi Benoist. „Robił to dłużej niż ona, więc na pewno ma pewną mądrość, którą jej przekazuje”.
Razem, Barry i Kara zmierzą się z Livewire (Brit Morgan) i Silver Banshee (Italia Ricci). Doświadczenie Barry’ego z meta-ludźmi w swoim własnym wymiarze okaże się być przydatne w pokonaniu tej strasznej dwójki. „Kara naprawdę po prostu zaczęła walczyć z przestępcami” — mówi Benoist. „Barry radził sobie z podobnymi wersjami wszystkich złoczyńców, z którymi mierzyła się Kara. Naprawdę może odnosić się do wszystkiego. To miejsce, w którym uczy ją".