amelka
| 09-11-2015, 14:58:45
Krew, seks, manipulacja. To wszystko to codzienność w grupie baletowej w centrum dramatu stacji Starz „Flesh and Bone”.
Limitowany serial śledzi Claire (w tej roli prawdziwa tancerka Sarah Hay) jak ucieka od swojej burzliwej przeszłości i znajduje się w „mrocznej i strasznej” sytuacji, która jest daleko od filmu o tańcu „Center Stage” z 2000 roku, w którym wystąpił Sascha Radetsky.
Projekt Starz „naprawdę podejmuje ryzyko” — mówi Radetsky. „Serial bada wszystkie mroczne elementy nie tylko świata tańca, ale ludzi”.
Poniżej, Radetsky zapowiada nie za dobre intencje swojej postaci i ujawnia po prostu jak realistyczny jest dramat o fikcyjnym dramacie. Również mówi o ponownej współpracy z kolegą z „Center Stage” Ethanem Stiefelem i trwającej spuściźnie tego filmu.
Czy była drastyczna różnica między tym serialem a „Center Stage”, która przyciągnęła cię do roli?
Pewnie. To miłe, aby zagrać rolę, która jest wielkim odejściem do twojego własnego charakteru. To jest świetne wyzwanie. Ale co więcej, okazja do uchwycenia na ekranie trochę tańca i możliwość rozszerzenia widowni baletu nieco bardziej była tym co mnie najbardziej przyciągnęło.
Nie grałeś za wiele między tym a „Center Stage”, więc to musiało mieć coś naprawdę szczególnego, że wciągnęło cię znów w ten świat.
Tak. Niesamowity zespół był zaangażowany. Byłem wielkim fanem „Breaking Bad”, więc oczywiście byłem fanem pracy [twórczyni] Moiry [Walley-Beckett]. Lawrence Bender i Kevin Brown, obaj mają przeszłość w balecie i są wymiatającymi producentami. Ethan Stiefel jest prawdopodobnie moim najlepszym kumplem, a on był już choreografem w tym serialu. Więc wiedziałem, że z taką elitą, zespołem artystów i profesjonalistów i showrunnerów musiało coś specjalnego z tego wyjść.
Czy współpracowałeś w ogóle w choreografii albo czy to jest ściśle działka Ethana?
Najlepsi choreografowie są otwarci na nieco wkładu od swoich tancerzy czy tancerek. Więc, pewnie, tutaj było nieco współpracy zaangażowane. Choreograf chce wykorzystać siły swoich tancerzy. Był otwarty na opinie, absolutnie. Miał naprawdę trudne zadanie, ponieważ musiał opowiedzieć historię. Nie mógł czynić rzeczy zbyt szalonymi technicznie, ponieważ musieliśmy powtarzać te sekwencje tak wiele razy przed kamerą. Więc musiał być wrażliwy na nasze ograniczenia fizyczne, a jednak pozostać wiernym sobie w tym co chciał stworzyć.
Moira powiedziała na panelu TCA, że to serial oparty na postaciach, a balet jest tłem. Więc jak wiele tańca zobaczymy? Czy tutaj jest wielki punkt centralny?
Tak, jest… Wiem co nakręciliśmy, wiem co zostało napisane w scenariuszu, ale nie wiem co trafi do ostatecznego montażu. Więc nie mogę potwierdzić dokładnie ilości tańca, ale tak, tutaj jest więcej i więcej i więcej tego.
Twoja postać, Ross, ma pewne ciekawe interakcje z Claire w pierwszych dwóch odcinkach. Co go interesuje w niej?
Myślę, że jest zaintrygowany. Oczywiście, na początku, po prostu widzi ją jako potencjalną zdobycz seksualną. Nie ma tutaj najbardziej honorowych motywów, ale potem szanuje ją jako artystkę i jej zdolności oraz talenty. Jest podekscytowany możliwością pracy z nią na tej arenie w studiu, na scenie. Ale jego pierwszy impuls, przed tym nawet jak widzi jej taniec, to: „Och, zamierzam zaciągnąć tę dziewczynę do łóżka”.
Z tego jak trochę widzimy go w pierwszych dwóch odcinkach, czy bezpiecznie można powiedzieć, że może nie jest najlepszym facetem?
Bezpiecznie można powiedzieć, z zastrzeżeniem, że każda postać jest na swojej własnej podróży i ujawnia różne aspekty swojego charakteru czy osobowości. Więc zobaczysz jak po prostu więcej tego palanta wychodzi na powierzchnię.
Jak wiele tej historii, mrocznej rzeczywistości tego świata, jest prawdziwa jeśli chodzi o to czego doświadczyłeś w swoim życiu jako tancerz baletowy?
Moje doświadczenie było inne, ale potem tutaj były elementy prawdy. To mówiąc, wszystko jest podwyższone na potrzeby dramatu. Wsparcie i dobroć i koleżeństwo wśród tancerzy nie tworzą bardzo przekonującej telewizji. Więc, mądrze, to nie zostało podwyższone.
Szef Starz Chris Albrecht powiedział, że „Flesh and Bone” prawdopodobnie nie wykroczy poza format limitowanego serialu. Czy czujesz jakby tutaj było prawdziwe poczucie zakończenia tej historii w ostatnim odcinku?
Myślę, że to może pójść w dwie strony. To samodzielny serial, ale Moira zawsze myśli i stworzy nowe historie, więc tutaj jest twórcze miejsce na więcej rzeczy do zbadania.
Czy chciałbyś powrócić?
Tak. Ale nie sądzę, że nawet jest taka możliwość, że tak się stanie. Myślę, że każdy jest naprawdę zadowolony z tego jako samodzielnego sezonu i ruszył dalej, więc…
Czy możemy chwilę zajać się „Center Stage”? Film był kultową klasyką wśród ludzi, którzy kochają taneczne filmy. Kiedy kręciliście film, czy mieliście jakieś przeczucie czy wskazówkę, że to może mieć tak długie życie po emisji?
Nie, w ogóle. To było dość zdumiewające i przyjemnie zaskakujące, że to nadal jest oglądane i kochane.
I tworzą sequel, ale nie z oryginalną obsadą. Czy to jest możliwe, że możemy w pewnym momencie zobaczyć coś z oryginalną obsadą?
Nie wiem. Nie wiem.
Amanda Schull robi „12 małp”, Zoe Saldana jest w każdym filmie pod słońcem. Czy ciągle jesteście w kontakcie? Czy jesteś na bieżąco jeśli chodzi o ich karierę?
Jestem tak dumny z nich. Pozostaję na bieżąco z ich karierami i oglądam wszystko z nimi. Są takimi kochanymi, utalentowanymi aktorkami. Naprawdę cieszę się, że im się udało.