Od bycia świeżym do rozkładania się: Ewolucja zombie z „Żywych trupów”


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 06-09-2015, 17:09:35


Od bycia świeżym do rozkładania się: Ewolucja zombie z „Żywych trupów”

Fani „Żywych trupów” obecnie mogą powrócić do początków epidemii w towarzyszącym serialu „Fear the Walking Dead”, ale będą nieco zszokowani jak flagowy dramat o zombie powróci 11 października z pewnymi najohydniejszymi szwendaczmai w serialu do tej pory.


Szósty sezon „”Żywych trupów” rozpoczyna się od tego co producent wykonawczy i guru od efektów Greg Nicotero mówi są rzeczami, których dramat oparty na komiksach Roberta Kirkmana nie zrobił wcześniej.

„Zamierzamy zrobić kilka rzeczy, których nie robiliśmy wcześniej, co jest cyfrowym powiększeniem kilku szwendaczy” — mówi Nicotero, który projektuje nieumarłych w obu serialach. „Przechodzimy do nosów i wprowadzamy tam wnękę. Bierzemy obszar pod żebrami i kurczymy go. Jakoś w stylu Berniego Wrightsona. Takie rzeczy sprawiają, że to jest bardziej ekscytujące, ponieważ to daje nam więcej możliwości”.

Tłok nowych szwendaczy — po raz pierwszy widziany w zwiastunie szóstego sezonu, który zadebiutował na Comic-Conie w San Diego — jest bardziej „zgrzybiały”, mówi Nicotero.

„Z każdym sezonem jakoś udoskonalamy szwendaczy” — zauważa. „Udoskonalamy zęby jeszcze bardziej i jakoś ciągle je zmieniamy, a w każdym sezonie to jest inne i po prostu ciągle popychamy to dalej nieco bardziej. To było naprawdę zabawne. Mamy w pełni umięśnione ręce i potem dodaliśmy obwisłą skórę z nich jakby to wszystko miało kapać. [Showrunner] Scott [M. Gimple] miał jedną bardzo konkretną rzecz, której był świadomy, która była taka, że to nie może być Ray Harryhausen. To nie może być chodzący szkielet. To zawsze musi mieć mięśnie. To zawsze musi być czymś co motywuje ruch”.

Kiedy szósty sezon powraca 11 października, Nicotero mówi, że nowa serial odcinków będzie miała jeszcze większe hordy nieumarłych — być może więcej niż w poprzednich sezonach „Żywych trupów”.

„W odcinku pilotowym, mieliśmy dwa dni, gdzie mieliśmy 150 albo dwustu szwendaczy, kidy kręciliśmy z czołgiem. Ale w tym sezonie, mieliśmy trzystu szwendaczy pewnego dnia, co jest największą liczbą jaką kiedykolwiek mieliśmy” — mówi Nicotero. „Ujęcia w zwiastunie, tłum szwendaczy na drodze, to było jedno z tych ujęć. To o prostu podjęcie zagrożenia szwendaczami i umieszczenie ich na czele. Kiedy Scott przedstawił pomysł na ten sezon, powiedział: ‚To wtedy zagrożenie zombie rozwinie się i będzie eskalować’”.

Przejście do hord rozkładających się zombie będzie oznaczać ogromną zmianę od umiejscowionego w Los Angeles serialu „Fear the Walking Dead”, który w dwóch odcinkach miał zaledwie małą garstkę nieumarłych — którzy nadal wyglądali dość jak ludzie jak epidemia dopiero co się zaczęła.

„To jest coś co Robert powiedział mi raz: Powiedział, że czaszki są naprawdę twarde, więc myślę, że chyba, że jesteś szwendaczem, który zanikał i rozkładał się od naprawdę dłuższego czasu, sednem było zobaczenie postaci jak dźga szwendacza w głowę i nie jest w stanie przedrzeć się przez czaszkę” — mówi showrunner „Fear” Dave Erickson. „Punktem było to, że trudno fizycznie jest kogoś zabić. Tak po prostu jest. Myślę, że chcieliśmy mieć poczucie tego, ale również chcieliśmy, aby postacie zostały zmuszone do zabicia szwendaczy".

Jesteś fanem „Żywych trupów”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja 
Seriale: Żywe trupy Fear The Walking Dead 

Zobacz również: