Finał 1 sezonu „Krzyku”: Zabójczyni mówi o „niesamowitym” finałowym objawieniu


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 02-09-2015, 15:34:37


Finał 1 sezonu „Krzyku”: Zabójczyni mówi o „niesamowitym” finałowym objawieniu

Tutaj można było wyciągnąć wnioski z pierwszego sezonu „Krzyku”: Nie pływaj sama w nocy. (RIP Nina!) Nie bierz słodyczy na filmową noc ze swoim byłym chłopakiem. (RIP Will!) Upewnij się, że nie ma żadnych kamer wokół ciebie, kiedy uprawiasz seks po raz pierwszy. (RIP godność Emmy!)


Ale najważniejszy wniosek? Nie ufaj podcasterce.

To prawda: Po dziewięciu tygodniach makabrycznych morderstw w Lakewood i niezliczonych zmyłkach, ćpunka Piper Shaw okazała się być kobietą stojącą za maską we wtorkowym finale pierwszego sezonu. Ale nawet Amelia Rose Blaire, aktorka, która ją grała, nie spodziewała się, że jej pozornie niewinna postać będzie morderczynią.

„Rzeczywiście dowiedziałam się pod koniec kręcenia szóstego odcinka, zaraz przed tym jak zrobiłam scenę z Willem i Pieper w opuszczonym salonie samochodowym” — powiedziała Blaire. „Na pewno nie widziałam, że to nadchodzi. Byłam bardzo podekscytowana i zszokowana i przytłoczona w jednej chwili”.

Niestety dla Piper, nie wyszła cało z Lakewood. Po szamotaninie z Emmą i Maggie w tym samym doku, gdzie Brandon James został zabity, Piper została postrzelona dwa razy, uwalniając Lakewood od seryjnej morderczyni. (Cóż, tak jakby. Audrey również okazała się być w kontakcie z Piper przez cały ten czas, ale ten niepokojący fakt zostanie omówiony z producentką wykonawczą Jill Blotevogel).

Poniżej Blaire mówi nam jak przygotowywała się do odpowiedzialności za bycie zamaskowanym mordercą w „Krzyku”, i wpływie jaki „Serial” miał na jej postać.

Zanim się dowiedziałaś, że jesteś morderczynią, jak myślałaś kto nim jest?

To było tylko wybieranie między Kieranem i Audrey. Od samego początku, miałam oko na nich. Kieran po prostu pojawił się znikąd, chodziło mu tylko o Emmę, dosłownie patrzył tylko na nią. Tutaj miała miejsce różnego rodzaju podejrzana aktywność związana z nim. I potem Audrey — pierwsza rzecz, którą mówi do Piper to: „Nina była zimną suką, która dostała to na co zasłużyła”. Więc zmyłki były w każdym miejscu.

Jak już wiedziałaś, że Piper była sprawcą, jak wielki wpływ to miało na twój występ?

Miało wpływ. Zrobiłam tę wielką Biblię wszystkiego co zabójca, albo zabójcy, robili — kto był gdzie, każda pojedyncza rzecz jaką zrobili. I również robiłam profile wszystkich różnych postaci, starając się zdecydować kto był za maską. I potem okazało się, że te badania na temat Piper były naprawdę pokręcone, fajne i straszne. Tutaj jest tak wiele mroczności, i tak wiele smutku. To było na pewno doświadczenie, w które się zanurzyłam i pływałam w tym basenie.

Zabójca w filmach „Krzyk” stał się kultowy w popkulturze. Czy miałaś obawy przed graniem wersji tej klasycznej postaci?

To było na pewno coś czego się bałam. To były wielkie buty, w które musiałam wejść. To znaczy, [oryginalny zabójca z „Krzyku”] Billy Loomis — pamiętam tę scenę tak wyraźnie, pierwszy raz jak ją obejrzałam, oczywiście, chciał uczynić tę finałową scenę… tak intensywną i niesamowitą jak tylko mógł. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to wyszło. Ale kiedy obudziłam się tego poranka i zrobiłam tę scenę, to było jakbym została wessana w czarną dziurę. [Śmiech]

Twoja finałowa scena jest tak długa i złożona — walczysz z Emmą, zostajesz postrzelona i wpadasz do jeziora. Jak długo zajęły zdjęcia do tej sceny?

To był rzeczywiście mój ostatni dzień zdjęć. Zaczęliśmy tę scenę od razu jak słońce zaszło i kręciliśmy przez całą noc, do wschodu słońca kolejnego dnia, a potem jeszcze trochę. Również sprowadzili kaskaderskich dublerów, aby wykonali trochę pacy kolejnego dnia. Ogólnie, to zajęło dwa dni, ale rzeczywista scena z Willą [Fitzgerlad] i Tracy [Middendorf] i mną zajęła tylko jedną noc. Jedną bardzo epicką, intensywną noc. [Śmiech]

Czy ktoś jeszcze wiedział, że jesteś morderczynią wcześniej? A jeśli nie, jak zareagowali jak się dowiedzieli?

Nikt nie wiedział. Każdy miał wiele teorii aż ostatni odcinek się pojawiły. Ciągle teoretyzowali kim myślą, że zabójca był, kto może być wspólnikiem — ale jak się dowiedziałam, trzymałam buzię na kłódkę. Nie powiedziałam nikomu. Jedyna inna osoba, która wiedziała cokolwiek to był wspólnik Piper. Jestem pewna, że zamierzają zanurzyć się w jakieś mroczne wody w drugim sezonie.

Piper wydawała się mocno inspirowana podcastem „Serial” i jego prowadzącą, Sarah Koenig. Czy zrobiłaś jakieś badania na jej temat przed zdjęciami?

Kiedy po raz pierwszy pojawiłam się na planie, jedną z pierwszych rzeczy, które odkryłam o Piper to było to, że została zainspirowana przez Sarah Koenig z „Serial”. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam to było wysłuchanie wszystkich jej podcastów. Pokochałam je. Są tak uzależniające, i ciągle zmieniasz swoją teorię czy Adnan Syed [przedmiot „Serialu”] jest winny czy nie. Naprawdę mi się to podobało. Na pewno czerpałam z niej inspiracje, ponieważ stąd narodził się oryginalny pomysł dla Piper, aby była podcasterką.

Czy tutaj jest jakaś szansa, że zobaczymy Piper w retrospekcjach w drugim sezonie?

Na pewno jest taka możliwość. Nie słyszeliśmy niczego co się wydarzy dalej. Tutaj jest prawdopodobnie nadal rozgryzanie tego przez nich samych, ale chciałabym mieć możliwość powrotu i grania Piper z tej drugiej strony. Przez cały sezon, w zasadzie nosiłam maskę. Ona miała te dwie radykalnie różne strony swojej osobowości. Chciałabym zagrać jej bardziej mroczną stronę. Ale kto wie? Zobaczymy co się wydarzy.

Dobra, twoja kolej. Czy podejrzewałeś, że Pipper jest morderczynią? Oceń finał i napisz w komentarzu swoje myśli.



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Streszczenia odcinków Telewizja Finały 
Seriale: Krzyk 

Zobacz również: