amelka
| 23-08-2015, 01:46:15
Sir Patrick Stewart zrobił karierę grając ostrego, inteligentnego mężczyznę, który wydaje rozkazy, inspiruje masy i czasami ratuje wszechświat.
Jego najnowsza postać, Walter Blunt w nowej komedii Starz „Blunt Talk”, jest… czymś zupełnie innym.
Brytyjski weteran wojenny z nocnym programem w amerykańskiej stacji kablowej, Walter chce emanować powagą zaufanego prezentera, ale często okazuje się być zbyt pijany, aby stać, zbyt naćpany, aby się skupić i czasami — jak w przypadku sobotniej premiery serialu — ścigany przez policję, kiedy ocierał się o klatkę piersiową transseksualnej dziwki.
Mimo dość długiej listy słabości Waltera, Steward mówi, że pragnienie, aby zadbać o jego widzów pozostaje jego nadrzędną zasadą.
„To trochę pretensjonalne, żeby nie powiedzieć okropne, ale on jest zaangażowany w to, a podziwiam i szanuję go” — mówi. „On nie realizuje politycznej linii. Myślę, że jest na lewo od centrum, ale nie ma żadnego planu, który jest polityczny”. Raczej, Walter ma obsesję na punkcie „uczciwości, szansy dla każdego i wglądania w kłamstwa, które ludzie czasami mogą mówić”.
Aktor spędził czas na planie „The Rachel Maddow Show” (MSNBC) i „The Daily Show With Jon Stewart” (Comedy Central) — i przepytywał Piersa Morgana — aby poczuć jak wygląda życie w redakcji. Twórca serialu Jonathan Amers („Bored to Death) mówi, że badania Stewarta pomogły sprowadzić do życia „postać, która jest nieco divą… Tutaj jest tylko kilku ludzi, którzy mają charyzmę, aby być w stanie domagać się takiego rodzaju uwagi i grać takiego rodzaju rolę”.
W obsadzie serialu znajdują się brytyjski aktor Adrian Scarborough jako Harry, pijany lokaj Waltera, Jacki Weaver („Poradnik pozytywnego myślenia”) jako Rosalie, producentka wykonawcza Waltera, Dolly Wells („Doli & Em”) jako Celia, starsza producentka, i Karan Soni („Betas”) jako Martinm producent segmentu. Seth MacFarlane („Głowa rodziny”) jest producentem wykonawczym.
W oddzielnych wywiadach rozmawialiśmy z Stewartem i Amesem o Walterze i jego paczce wyrzutków tworzących wiadomości — i czy powinniśmy się spodziewać pewnego członka załogi z Enterprise jak pojawia się w świecie Waltera. Czytaj dalej, aby się tego wszystkiego dowiedzieć.
Nie sądzę, abyś miał taką rolę wcześniej.
Stewart: Nikt nie miał. Cóż, tutaj były przebłyski. Moje jedyne pojawienie się w ostatnim sezonie „Frasier”, kiedy chciałem się stać kochankiem Frasier, a zamierzaliśmy mieć wspaniały potężny związek. To nie wypaliło. I oczywiście, w „Extras” Rickiego Gervaisa, tutaj była okazja, aby Patrick Stewart pojawił się jako ktoś inny niż popularna impresja. I byłem w stanie wykorzystać ten pomysł przez pierwsze cztery miesiące tego roku, a to było wyzwalające doświadczenie.
Widzimy jak twoja postać spożywa dużo substancji w pierwszych kilku odcinkach. Czy Walter Blunt kiedykolwiek pozostał całkowicie trzeźwy?
Stewart: O tak. Mnóstwo razy. Czasami może być całkowicie trzeźwy, i mieć kaca. Czy tutaj kiedykolwiek był moment, kiedy jest całkowicie trzeźwy i nie ma kaca? Jestem pewien, że jeśli będę myślał wystarczająco długo, mogę jeden znaleźć… [Śmiech] Musi uzyskać kontrolę nad swoim życiem. Naprawdę. I stara się, i chce tego, ponieważ zdaje sobie sprawę, że znowu nawalił, i znowu, i znowu, w związku, jego zawodzie, rodzinie. Ale to walka dla niego.
Wymyśliłeś tę rolę z Patrickiem w głowie. Co w nim sprawiło, że pomyślałeś, że chce zrobić tego rodzaju absurdalną komedię?
Ames: To jest jak, jeśli ktoś daje mi materiał, tworzę garnitur, który mam nadzieję, że będzie pasował na niego, po prostu na podstawie bycia widzem z zewnątrz. I potem, zaczynasz spotykać go, myśleć i czuć — i nadal tak jest — że Patrick ma pewien ciężar, i groźną naturę.
To wydawało się jak dobra historia dla Waltera — pozwolić mi grać tym wojskowym ciężarem. Jak, każda wojna to katastrofa, i to była wojna, która ugruntowała w nim to, że stał się pacyfistą, albo szukał zmiany, nie poprzez miecz, ale poprzez pióro. Wiesz, być oczywistym. To był ciężar Patricka, i jak widziałem go w innych rolach, co sprawiło, że chciałem uczynić go bohaterem, kimś kto pobija, jak Don Kichot — lub jako coś z Monty Pythona.
Jak wygląda trajektoria Waltera, która zaczyna się w bardzo niepewny sposób w premierze, w czasie sezonu?
Stewart: On, jako wynik jego doświadczeń w pierwszym i drugim odcinku, jest zdeterminowany, nawet bardziej niż wcześniej, aby przekazywać prawdę o świecie amerykańskim ludziom. To najbardziej odpowiedzialna rzecz jaką może zrobić, jako mężczyzna w mediach, bycie szczerym, wiarygodnym, i prawdomównym wobec swoich widzów. I robiąc to, uczyni Amerykę jeszcze lepszym miejscem do życia. Teraz, to jest trochę pretensjonalne, żeby nie powiedzieć nieznośne, ale jest zaangażowany w to, i podziwiam i szanuję go. Nie realizuje politycznej linii. Myślę, że jest na lewo od centrum, ale nie ma żadnego planu, który jest polityczny. Ma plan, czym jest uczciwość, szansa dla wszystkich, i wgląd w kłamstwa, które ludzie mogą czasami mówić.
Starz zamówił dwa sezony serialu od samego początku. Czy widziałeś, że to nadchodzi?
Ames: Mieliśmy nadzieję — pojawiając się z mocnym scenariuszem, niesamowitym głównym aktorem, niesamowitym producentem wykonawczym i załogą — że możemy dostać zamówienie na sezon. Ale potem jak Starz pojawiło się z zamówieniem na dwa sezony, to było jak: „Jasna anielka”. To było jak: „Co?” Nikt nie wiedział, że to nadchodzi.
Tutaj jest członek obsady „Star Trek: Następne pokolenie”, który pojawia się gościnnie na początku w premierze. Czy powinniśmy się spodziewać kolejnych osób?
Ames: Chciałem tego, ponieważ jednej nocy piłem drinka z Patrickiem i jego załogą, a oni byli wszyscy tak ciekawymi osobami, i od razu pomyślałem o Brencie [Spinerze] jako melancholijnym pianiście, ponieważ gra na pianinie, jest muzykiem… Nie byłem w stanie, w związku z czasem, mieć innych gości tutaj. Potem, innego wieczoru na premierze, spotkałem LeVara Burtona, i byłem jak: „Muszę pracować z pewnymi tych ludzi”.