Karla
| 13-07-2015, 20:07:26
„Chcemy opowiedzieć historię, która będzie miała jednoznaczne zakończenie”, mówi producent Zack Estrin
Obecna baza telewizyjna zaśmiecona jest serią show naszpikowanych motywami mitologicznymi, które zbyt wiele czasu poświęcają na zaintrygowanie widzów elementami łamigłówki, a zapominają wyjawić, co obiecali. Zack Estrin był tego świadomy podczas produkcji nowego serialu dla tv ABC zatytułowanego „The Whispers”.
Główna bohaterka Claire Benningan (Lily Rabe, „American Horror Story”) jest agentką FBI, która zostaje wplątana w tajemnicę dotyczącą między innymi jej „przywróconego ze zmarłych” męża i konspiracji, w którą zamieszane są dzieci wysoko postawionych urzędników rządowych. Estrin uważa, że dla widzów istotne jest, aby czuli, że dokonali dobrego wyboru poświęcając swój drogocenny wakacyjny czas na serial. „Jeśli uda nam się nakręcić kolejny sezon, to zakończenie pierwszego sezonu zasugeruje, czego można spodziewać się w następnym. Jeśli będzie to tylko jedno sezonowa seria, to widzowie zobaczą satysfakcjonujący finał”, mówi Estrin.
Serial zawiera elementy nadprzyrodzone i science fiction, ale także interesujące historie rodzin i relacji między nimi. To najbardziej zafascynowało Soo Hugh, twórcę i producenta wykonawczego. Uważa, że kwintesencją serialu jest fakt, że nawet urzędnicy najwyższych szczebli posiadają dzieci i mają słabe punkty. Historia głównie skupia się na dwóch rodzinach, a ich celem jest ocalenie świata. Estrin dodaje, że niesamowitą rzeczą, gdy dołączył do ekipy była wcześniejsza wizja Soo. Potraktował trzynasto-odcinkowy serial jak trzynasto-godzinny film. Podzielił go na trzy akty. Najpierw pierwsze trzy odcinki, później kolejne pięć i na koniec odcinek finałowy. Jak twierdzi, było to bardzo interesujące rozwiązanie, ponieważ filmy nie powtarzają się tylko rozbudowują akcję w miarę oglądania. „Filmy mają wzloty i upadki. Właśnie w takim tonie chcieliśmy utrzymać nasz serial”, mówi Estrin.
Odcinek pilotażowy różni się od tego, co widzowie zobaczyli w zapowiedzi. Pierwotnie, historia opowiadająca o tajemniczej mocy była bardziej rozbudowana i ujawniono więcej sekretów. Estrin tłumaczy, że nie chcieli już na samym początku wystawić na stół najsmakowitszych kąsków. Woleli, aby widzowie razem z bohaterami stopniowo odkrywali elementy zagadki i sami zdecydowali czy jest to opowiadanie o duchach, czy może serial sensacyjny i rozgryźli, kim właściwie jest Drill.
Początkowo „The Whispers” nie miało być wakacyjnym serialem. Producenci są zgodni, że jest idealnym na tę porę roku. Byli podekscytowani wiedząc, że takie znane show jak „Hannibal” i „True Detective”, również są emitowane w tym czasie. „Telewizja wakacyjna dostarcza wiele atrakcji i nasz serial również”, stwierdza Hugh.
Zack pracował nad podobnymi projektami, jak „Zero Hour” i „Once Upon a Time in Wonderland”, z których czerpał doświadczenie tworząc „The Whispers”. Według niego, najważniejsze jest, aby sprzedać satysfakcjonującą historię z początkiem, środkiem i jednoznacznym zakończeniem. Dzięki telewizji wakacyjnej ich serial zostanie wyemitowany od początku do końca. Nie muszą się obawiać, że zostanie zdjęty z anteny, jeśli nie osiągnie wystarczających wyników oglądalności.
W scenie, w której Claire opisuje jak radzi sobie ze swoją żałobą porównuje to do „noszenia walizki”. W oryginalnym odcinku pilotażowym jej kwestia była zupełnie inna. Na planie Lily opowiedziała o swoich osobistych przeżyciach związanych z utratą bliskiego, była to tak piękna anegdota, że producenci postanowili ją wykorzystać w show.