George R.R. Martin wyjaśnia dlaczego jest przemoc wobec kobiet w „Grze o tron”


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 08-06-2015, 19:17:42


George R.R. Martin wyjaśnia dlaczego jest przemoc wobec kobiet w „Grze o tron”

Pięcioletnia rozmowa o kwestiach płci, a „Gra o tron” osiągnęła niedawno temperaturę wrzenia. Pozornie nie ma dnia bez ważnej osoby publikującej nową, często krytyczną analizę w tym temacie (chociaż są wyjątki).


Rozmawialiśmy z autorem Georgem R.R. Martinem, aby uzyskać jego perspektywę na historie kobiecych postaci w jego bestsellerowych powieściach z „Pieśni Lodu i Ognia”. Powinieneś pamiętać, że serial HBO czasami wstrząsał umieszczając sceny, których Martin nie napisał (takie jak ostatnia scena gwałtu na Sansie Stark, co w rzeczywistości przytrafiło się mniejszej postaci Martina w „Tańcu ze smokami”), ale również są tutaj rzeczy, które serial zrobił, aby uczynić swoje kobiecie postacie zapewne bardziej sympatycznymi (takie jak postać Sansy w ogóle), albo dał im mocne nowe sekwencje (takie jak Brienne walcząca z Ogarem). W ogóle, serial i książka działają z podobnej twórczej perspektywy jeśli chodzi o to jak przedstawiać życie w Westeros i Essos.

Martin zaczyna z podobnym wyjaśnieniem — że jego saga jest oparta na jego długoletniej fascynacji średniowieczną Europą — ale również umieszcza odpowiedź dla tych, którzy mówiąc, że odkąd Westeros to nie jest prawdziwe miejsce, to nasza własna historia nie powinna być wykorzystywana jako podstawy jego historii.

Oto Martin:

„Książki odzwierciedlają patriarchalne społeczeństwo oparte na Średniowieczu. Średniowiecze to nie był czas egalitaryzmu seksualnego. To byli podzieleni ludzie na trzy klasy. I mieli mocne pojęcie odnośnie roli kobiet. Jeden z zarzutów przeciwko Joannie d’Arc przez co spłonęła na stosie było to, że ubierała się jak mężczyzna — co nie było drobnostką. Oczywiście tutaj były pewne silne i kompetentne kobiety. To nadal nie zmienia natury społeczeństwa. I jeśli spojrzysz na książki, moi bohaterowie i punkty widzenia postaci, oni są odmieńcami. Odstają od reszty. Nie pasują do ról jakie społeczeństwo ma dla nich. Są kalekami, bękartami i są uszkodzeni — karły, gruby facet, który nie potrafi walczyć, bękart, i kobiety, które nie czują się dobrze w rolach jakie społeczeństwo ma dla nich (chociaż tutaj są również osoby, które się odnajdują — jak Sansa i Catelyn)”.

„Teraz tutaj są ludzie, którzy powiedzą tak: ‚Cóż, on nie pisze historii, on pisze fantasy — umieszcza smoki, powinien mieć bardziej egalitarne społeczeństwo’. Tylko dlatego, że umieszczasz smoki to nie znaczy, że możesz umieścić wszystko co chcesz. Jeśli świnie mogą latać, wtedy to jest twoja książka. Ale to nie znaczy, że również chcesz, aby ludzie chodzili na rękach zamiast nogach. Jeśli zamierzasz zrobić [element fantasy], to najlepiej, aby dodać tylko jeden, albo kilka. Chciałem, aby moje książki były mocno osadzone w historii i pokazać jakie było średniowieczne społeczeństwo, i również reagowałem na wiele fantasy fiction. Większość opowieści przedstawia to co nazywam ‚Disneylandzkim Średniowieczem’ — tutaj są księżniczki, książęta i rycerze w lśniących zbrojach, ale nie chcą pokazywać tego co te społeczeństwa oznaczają i jak funkcjonują”.

„Mam miliony czytelniczek, które uwielbiają książki, które pojawiają się u mnie i mówią mi, że kochają kobiece postacie. Pewne kochają Aryę, inne Dany, a jeszcze inne kochają Sansę, Brienne i nawet Cersei — tutaj są tysiące kobiet, które kochają Cersei pomimo jej oczywistych wad. To skomplikowany argument. Aby nie być seksistą, czy to znaczy, że musisz przedstawiać egalitarne społeczeństwo? To nie jest w naszej historii; to coś dla science fiction. I Ameryka w XXI wieku też nie jest egalitarna. Tutaj nadal są bariery dla kobiet. Jest lepiej niż było. To nie jest już „Mad Men”, który był w moim życiu”.

„I potem tutaj jest cała kwestia seksualnej przemocy, za co również zostałem skrytykowany. Piszę o wojnie, po czym była prawie cała epicka fantasy. Ale jeśli zamierzasz pisać o wojnie, i po prostu chcesz umieszczać tylko fajne bitwy, bohaterów zabijających mnóstwo orków i takie rzeczy, a nie chcesz przedstawiać seksualnej przemocy, wtedy tutaj jest coś fundamentalnie nieszczerego w tym. Niestety gwałt nadal jest częścią wojny dzisiaj. To nie jest najmocniejsze świadectwo dla ludzkiej rasy, ale nie sądzę, że powinniśmy udawać, że to nie istnieje”.

„Chcę przedstawić to zmaganie. Dramat wynika z konfliktu. Jeśli przedstawiasz utopię, wtedy prawdopodobnie napiszesz dość nudną książkę”.

Jesteś fanem „Gry o tron”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.



Kategorie: Wywiady Telewizja 
Seriale: Gra o tron 

Zobacz również: