Arek Tobiasz
| 28-05-2015, 14:03:14
Jeśli myślałeś, że brutalne morderstwo jednej z największych gwiazd „Wayward Pines” było zwrotem akcji nie do pomyślenia, przygotuj się na to, że zostaniesz zszokowany kolejny raz.
Po publicznej egzekucji Beverly (Juliette Lewis) z poprzedniego tygodnia, czwartkowy odcinek przeleje krew bezsprzecznie jeszcze bardziej głównej postaci. I te zwroty akcji mają miejsce prawdopodobnie z powodu miniserialowego formatu dramatu.
„Historia została całkowicie zaplanowana i to dało mi możliwość rozmowy z aktorami i mogłem powiedzieć im co dokładnie się dzieje z ich postaci w taki sposób, gdzie normalnie nie możesz tego zrobić w telewizji” — mówi producent wykonawczy Chad Hodge. „To nie było jak: ‚Och, mamy Juliette Lewis; sprawny, aby Beverly żyła nieco dłużej”. Nie, to jest historia. Ta postać umiera w drugim odcinku i kolejna postać umiera w trzecim”.
Co do tego kto spotka swojego stwórcę, rozważ te czynniki. Po zamordowaniu Beverly, Ethan (Matt Dillon) myśli, że wreszcie znalazł sposób, aby wydostać się z miasta. (Ale, oczywiście, tylko znajduje się w większym niebezpieczeństwie). Tymczasem żona Ethana, Theresa (Shannyn Sossamon) i syn Ben (Charlie Tahan) wreszcie przybywają do Wayward Pines, gdzie mają mniej niż miłe spotkanie z szeryfem Popem (Terrence Howard). Wreszcie, po prostu powiedzmy to: Jeśli morderstwo Beverly pokazało jak pokręcone są zasady panujące w tym mieście, kolejna śmierć zaoferuje wskazówki odnośnie większych sił, które wchodzą w grę w tej dziwnej osadzie.
Jak myślisz kto umrze?