Rick Cosnett z „The Flash” zapowiada „bardzo innego” Eddiego, „emocjonalny” finał


marek1211   marek1211 | 12-05-2015, 21:09:34


Rick Cosnett z „The Flash” zapowiada „bardzo innego” Eddiego, „emocjonalny” finał

Eddie z „The Flash” mógł być nieświadomy swojego mrocznego, szybkiego potomka Eobarda Thawne’a do niedawna, ale jego odwtórca Rick Cosnett wiedział o podejrzanych powiązaniach swojej postaci od bardzo długiego czasu.


„Trzymałem to w sekrecie przez jakiś czas, to było trudne” — powiedział aktor ze śmiechem. „Obraliśmy świetną trajektorię dla naszych postaci na początku [serialu]… Ale tutaj nadal jest całe mnóstwo rzeczy do odkrycia”.

Po pierwsze, Barry musi dotrzymać swojej obietnicy jaką dał Iris, że znajdzie jej zaginionego chłopaka, ostatnio widzianego jak jest zabrany przez Odwróconego Flasha.

„Grupa rzeczywiście znajdzie Eddiego” — ujawnia Cosnett. „Nie mogę powiedzieć jaki jest stan, w którym go znajdują, albo czy go uratują, ale znajdują go jako bardzo innego człowieka niż był wcześniej — niż to co widzieliśmy aż do teraz. To zmieniający życie moment dla Eddiego”.

Poniżej Cosnett zapowiada zmieniające się sojusze Eddiego, uczucia odnośnie przyszłości jego i Iris, i wielkiej niespodziance, która czeka nas w finale sezonu z 19 maja.

Widzowie postrzegają Eddiego jako dobrego gościa, ale biorąc pod uwagę to czego się dowiedział i jak wiele czasu spędził z Eobardem, jak plastyczne są jego sojusze?

Bardzo elastyczne. Są spokrewnieni. Są ulepieni z tej samej gliny w pewnym sensie… Eddie ma dość duży kręgosłup moralny. Rozmawia z Eobardem. Mają tego samego rodzaju siłę charakteru pod tym wszystkim. Oczywiście Eddie musi poradzić sobie z tak dużą ilością informacji na raz. W tej chwili, jego trybiki kręcą się bardzo szybko, i jest na rozdrożu teraz donośnie tego co zrobić, czy chce przyjąć tę informację o Iris i Barrym oraz nim nie stającym się niczym w pozytywny czy negatywny sposób albo starać się zmienić rzeczy. Moc jest naprawdę w jego własnych rękach, ale czy Eddie wie to czy nie, nie mogę powiedzieć.

Czy to zainspiruje Eddiego, aby zintensyfikować swoją własną grę, wiedząc że nie posiada za wiele?

Cóż, to na pewno daje mu możliwości. Zobaczymy jak to się rozegra. Tutaj jest wielka niespodzianka przed nami w finale. Jestem naprawdę wielką częścią całego procesu. To będzie miało naprawdę fajne zakończenie.

Czy dowiedzenie się, że Iris poślubia Barry’ego sprawi, że Eddie chce walczyć o nią jeszcze bardziej? Albo czy po prostu akceptuje swój los?

To jest bardzo dobre pytanie. Myślę, że Eddie zawsze miał szósty zmysł, że mają coś, nawet chociaż on nie przyznawał się do tego przez bardzo długi czas. Więc to musi naprawdę tylko ugruntować to. Musi dokonać wyboru pomiędzy zrobieniem tego co jest najlepszą rzeczą dla Iris i najlepszą rzeczą dla niego samego. Co było tak ujmującego odnośnie Eddiego to, że wiemy, że, zazwyczaj, dokonał bardzo rozsądnych wyborów. Ona jest trochę głosem rozsądku, czuję jakby, w wielu znaczeniach. Bardzo mocno sympatyzujemy z nim. Ale rzeczy na pewno się zmieniły. Był w tym lochu przez dość długi czas, a on miał zbyt wiele czasu na myślenie i bardzo dużo czas, aby zmienić perspektywę. Myślę, że ludzie będą naprawdę zaintrygowani, aby zobaczyć gdzie Eddie zmierza.

Więc oświadczyny teraz nie wchodzą w grę?

Mam nadzieję, że nie. [Śmiech] Tylko dlatego, że kocham Candice [Patton]. Musisz po prostu poczekać i zobaczyć to. Ta historia również się rozwija.

Producent wykonawczy Andrew Kreisberg powiedział mi, że było tutaj wiele łez przy czytaniu scenariusza finału. Jak bardzo powinniśmy się martwić o los Eddiego, biorąc pod uwagę to kto go obecnie schwytał?

[Śmiech] To bardzo emocjonalny odcinek. To po prostu był tak wielki sezon. Najwyraźniej, to wygląda niesamowicie. To głównie sceny między Grantem [Gustinem] i Jessem [L. Martinem], którzy byli podstawą serialu. To sprawia, że wszyscy po prostu załamujemy się i płaczemy za każdym razem. To naprawdę poruszające… To będzie niesamowity finał.



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja Finały 
Seriale: The Flash 

Zobacz również: