amelka
| 20-04-2015, 18:39:08
Claire Fraser ma całe mnóstwo problemów, a czarownica jest jednym z nich.
W ostatnim odcinku „Outlandera” dociekliwa żona Jamiego została uwikłana w morderczy dramat Geillis Duncan, a to nie jest prawdziwy spoiler, aby powiedzieć, że los lady Broch Turach stanie się o wiele mroczniejszy zanim stanie się lepszy.
Ponieważ jak Jamie wyjechał na zleconą przez Columa misję, a Claire została zatrzymana w w policyjnym powozie z jej oskarżoną morderczą koleżanką, życie pod koniec odcinka nie jest w ogóle takie różowe jakie było na początku.
Rzućmy okiem na to co miało miejsce w „By the Pricking of My Thumbs”.
PRACA JĘZYKIEM | Zacznijmy od samego początku, bardzo dobrego miejsca, aby rozpocząć… szczególnie jeśli jesteś Claire, a twój mąż ma język przystosowany do obracania się wokół górskiej „rrrrrr”. Na początku, widzimy tylko panią Fraser, nagą, zawiniętą w pościel i cieszącą się życiem; serial ujęć informuje nas, że Jamie jest bliżej podnóża w ich własnym łóżku i, ach, widzi z pierwszej ręki jak sprawy wyglądają w Glocca Mora. Pukanie do drzwi zakłóca akcję, ale nie rozprasza młodego Drasera przed jego zaplanowanym obowiązkiem; tylko jak Claire dochodzi, powstaje z łóżka, aby przywitać Murtagha.
Chrzestny Jamiego zastanawia się co zajęło mu tak długo, aby odpowiedzieć na pukanie. „Czy twoje obowiązki małżeńskie cię tak osłabiły? - szorstko pyta. Zatrzymaj się tutaj, wieczny kawalerze Murtaghcie: Prędkość nie zawsze jest cechą godną podziwu u męża. Tak czy inaczej, starszy mężczyzna próbuje zignorować zapach seksu w powietrzu i fakt, że Claire mruczy wśród poduszek niczym perkal w promieniach słońca, i zamiast tego przekazuje wiadomość, że książę Sandringham pojawił się w okolicy.
NADZIEJA RODZI SIĘ NA NOWO | Jamie jest podekscytowany: Książę ma takiego rodzaju władzę i wpływy, które mogą pomóc oczyścić imię Frasera z zarzutów o morderstwo. Ale Claire, migając z powrotem do odwiedzin wielebnego Wakenfielda z Frankie, przypomina sobie, że jej pierwszy mąż podejrzewał, że Sandringham był bogatym, sekretnym dobroczyńcą Czarnego Jacka Randalla. I widząc jak Horrocks powiedział Jamiemy, że Randall jest rzeczywiście odpowiedzialny za śmierć rzekomej ofiary Jamiego… „Nie możesz mu ufać” - mówi, wychodząc ze swojej zadumy po igraszkach.
Jamie przyjmuje deklarację swojej żony jako fakt, ale nadal chce spróbować. Jeśli będzie wolny, wyjaśnia, będa mogli wrócić do Lallybroch. Szczenięca radość w jego oczach musi być czymś zbyt wielkim dla Claire, ponieważ zgadza się mu pomóc. Woęc spotykają się z Nedem Gowanem, który pisze petycję, która mówi, że Randall jest szumowiną w nadziei, że książę przeniesie kapitana gdzieś daleko. Jak tak się dzieje, Ned mówi, może przedstawić jego sprawę Jamiego w sądzie i prawdopodobnie go ułaskawić. (Uff).
POJEDYNEK KSIĘCIA | Nieprzekonana, że petycja się uda, Claire zakrada się do rezydencji księcia i pięknie grozi, że go wyda jako Jakobitę (aka zdrajcę) jeśli nie złagodzi problemów Jamiego. To działa. Później, kiedy Jamie i Murtagh przybywają, aby formalnie przedstawić dokument, Sandringham przyznaje, że „chronienie Randalla przed konsekwencjami jego występów czasami okazuje się być pracę na pełen etat” i prosi o po prostu małą przysługę w zamian: aby Jamie służył jako jego sekundant w czasie pojedynku na pistolety z Andrewem MacDonaldem, u którego ma ogromny, niespłacony dług.
Wbrew życzeniom Murtagha, Jamie się zgadza. I chociaż sam pojedynek kończy się pokojowo (obaj mężczyźni pudłują, prawdopodobnie celowo), porywczy synowie MacDonalda chcą, aby książę spłacił swoje długi. Jak im się to nie udaje, po prostu szydzą z Jamiego odnośnie preferencji Sandringhama do męskiej płci. I zanim może cokolwiek powiedzieć, Jamie angażuje się w walkę na miecze z trójką synów MacDonalda. Przedstawia się znakomicie, ale ostatecznie dyszy na ziemi, krwawiąc z rany w pobliżu żeber.
Książę, chcąc uniknąć kontrowersji, obiecuje krwawiącemu młodemu Fraseowie, że spojrzy na petycję, a potem szybko znika. Wracając do zamku Leoch, Claire jest cicho wkurzona jak zszywa bok swojego męża. Ktoś jeszcze miał wrażenie, że jakby Claire nie cofnęła się w czasie, aby ciągle łatać swojego nowego męża, to Jamie ostatecznie zostałby zredukowany do kilku cząsteczek Frasera trzymanych w kupie przez zawadiacki urok?
SPRAWA Z DZIECKIEM | Zanim dojdziemy do wielkiej kulminacji odcinka (cóż, to kolejna wielka kulminacja), cofnijmy się nieco. Kiedy Jamie radzi sobie z Sandringhamem, Claire pojawia się w zamkowej kuchni: Tak, jest tutaj, aby zobaczyć się z Laoghaire. Nastolatka na początku udaje ignorancję odnośnie złego amuletu, który pozostawiła pod łóżkiem Fraserów, potem przechodzi do odnoszenia się do męża Claire jako „mojego biednego Jamiego, uwięzionego w małżeństwie bez miłości”. Claire policzkuje ją (zazwyczaj nie pochwalam przemocy, ale w tym wypadku tak!), potem oferuje całkowicie niewiarygodne: „Nie powinnam tego robić. Przepraszam”. (Uwaga: Coś w tym jak Caitriona Balfe wypowiada „przepraszam” mnie rozśmieszyło). Plująca jadem Laoghaire przyznaje, że kupiła amulet z urokiem od Geillis; szok zdrady na twarzy Claire jest widoczny, ale dochodzi do siebie na tyle, aby ostrzec Laoghaire, aby trzymała się z daleka od Jamiego.
Zamierzam przejść do części, gdzie Claire ma spotkanie z pierdzącym mężem Geillis, Arthurem i udaje się prosto tam, gdzie Claire znajduej swoją dziwną koleżankę jak tańczy, prawie nago, w lesie. Te ruchy przypominają ceremonię, której Claire i Frank byli świadkami w Craig na Dun w latach 40. XX wieku, z wyjątkiem tego, że Geillis była o wiele mniej ubrana i o wiele bardziej w ciąży niż współczesne kobiety wtedy. Kiedy rytuał jest zakończony, rudowłosa dokonuje niestosownej uwagi o jej „sutkach”, twierdząc, że nie wiedziała, że Laoghaire obrała sobie na cel Claire i ujawnia, że dziecko, które w niej rośnie nie jest Arthura - ojcem jest Dougal MacKenzie. Taniec, którego świadkiem Claire była to było „przywołanie”, aby prosić Matkę Naturę o zaaranżowanie rzeczy tak, aby Geillis i Dougal (którzy mają męża i żonę) mogli być razem.
Płacz dziecka przerywa drogę do domu. Claire chce pójść mu pomóc, ale Geillis ostrzega, że dziecko jest prawdopodobnie chore i pozostawione przez wróżki wierzącym w zabobony rodzicom. Jamie później znajduje Claire jak trzyma martwe dziecko i płacze. „Masz dobre serce, ale nie masz pojęcia z czym masz do czynienia” - mówi jej ze współczuciem, umieszczając małe ciało znowu w drzewie.
MATKA NATURA DZIAŁA | Wracając do Leoch, Dougal szaleje w przypływie żalu z powodu nagłej śmierci swojej żony, Mory, w ich posiadłości - wiadomość, która raczej raduje Geillis. I później, w czasie wielkiej kolacji dla księcia, Arthur zaczyna dławić się i potem upada, kiedy cały zamek Leoch na to patrzy. Wysiłki Claire, aby mu pomóc są daremne, i jak umiera, okazuje się dostrzec wymianę spojrzeń między Dougalem a Geillis, gdzie są ekstremalnie zadowoleni. Acha, jeszcze jedno: Colum też zauważa to spojrzenie.
Więc szef klanu wysyła po Dougala, który twierdzi, że jest zakochany w Geillis i szczęśliwy, że ona nosi jego dziecko. Szkoda, koleś: Zmierzasz do domu pod strażą. Zgadnij kto jest częścią tej straży? Jamie, który całuje Claire namiętnie i ostrzega ją, aby trzymała się z dala od Geillis jak go nie będzie.
ŻADEN DOBRY UCZYNEK NIE UJDZIE NA SUCHO | Ale Claire, która wyraźnie zapomniała co wydarzyło się ostatnim razem jak zignorowała zalecenia Jamiego, aby trzymać się z dala czegoś, otrzymuje awaryjną informację od Geillis i spieszy do niej. Problem jest taki, że Geillis nie napisała wiadomości. Czarownica, która jak Claire potwierdza otruła swojego meżą, również nie chce opuścić domu…. więc jest łatwym celem, kiedy strażnicy pojawiają się, aby oskarżyć ją o czary. I ponieważ Claire jest tutaj z nią, pani Fraser również zostaje zabrana do aresztu.
Teraz, twoja kolej. Co myślisz o tym odcinku? Napisz w komentarzu!