karoll
| 19-04-2015, 22:01:41
W ostatnim odcinku „Agentów Tarczy” dowiedzieliśmy, czym May „zasłużyła” sobie na swój przydomek „Kawaleria”. Tymczasem u Skye: zgadnijcie, kto przychodzi na kolację!
Podczas gdy May i Simmons dowiedziały się od Bobbi i Gonzalesa o coraz większej ilości dowodów na to, że Coulson coś planuje (pod kryptonimem „Theta Protocol”, z użyciem 100 łóżek polowych i z pomocą byłego męża May Andrew), w retrospekcjach zobaczyliśmy wydarzenia sprzed kilku lat, które miały miejsce podczas operacji w Bahrajnie, gdzie May i Coulson prowadzili misję powitalną dla obdarzonej mocami Evy Belyakov. Gdy sprawy nie potoczyły się po ich myśli i lokalni złoczyńcy porwali Evę i jej córkę, Tarcza wkroczyła do akcji, ale agenci zostali uwięzieni w magazynie z niewiadomych przyczyn. Po wślizgnięciu się do środka (i znokautowaniu kilku nieprzyjaciół) May odkryła, że zarówno miejscowi gangsterzy, jak i agenci są kontrolowani przez kobietę, której szukali – oraz że żywią się bólem.
May pokonała armię żywiących się bólem i zlikwidowała osobę, która rzekomo nimi sterowała. Ale okazało się, że to nie kobieta, ale jej „porwana” córka była „władczynią marionetek”. Dlatego, żeby zapobiec śmierci wszystkich „opętanych”, May musi zrobić coś nie do pomyślenia – zabić małą, szaloną Katyę.
Po zakończonej masakrze wszyscy uznali, że zasługa pokonania wszystkich przypada May, dlatego otrzymała przydomek „Kawaleria”. Ale ta tragedia na zawsze zmieniła May, która z bystrej agentki, żony i przyszłej matki stała się zimną, twardą ofiarą tego strasznego doświadczenia.
Tymczasem w Zaświatach, dzięki pomocy Jiaying Skye coraz lepiej radzi sobie ze swoim darem. Uczyła się rozpoznawać i kontrolować naturalną częstotliwość drgań wszystkiego, co ją otacza oraz udało się jej nawet wywołać lawiną na pobliskiej górze. (Miejmy nadzieję, że nie było tam wycieczki z innymi mieszkańcami Zaświatów). Jednak na jedno pytanie Skye nie mogła znaleźć odpowiedzi: dlaczego Jiaying, która zarządza Zaświatami, wzięła ją pod swoje skrzydła?
Na szczęście po koncercie odegranym na kieliszkach z wodą, który zawstydziłby nawet Gracie Lou Freebush, Skye wywnioskowała, że Jiaying jest jej matką. Kobieta wyjaśniła jej, że po tym, jak Cal „ją poskładał” przeszukali całą ziemię w jej poszukiwaniu i jednocześnie oddalili się od siebie. Jiaying obiecała również, że wynagrodzi wszystko Skye, ale muszą trzymać swoje pokrewieństwo w sekrecie, ponieważ inni mogą je postrzegać jako zagrożenie.
Później Jiaying nakłania Skye, żeby dołączyła do niej i Cala na „rodzinnej” kolacji. Cal świetnie się bawi, kiedy mama i tata opowiadają córce o nocy, kiedy się urodziła (ups, Skye dowiaduje się, że ma 26, a nie 25 lat). Ale potem zjawia się Lincoln i niezauważony przygląda się kolacji domyślając się jednocześnie, że sen, o którym powiedziała mu wcześniej Raina, w którym szczęśliwa Skye je kolację z rodzicami i trzyma bukiet stokrotek, nie był snem, tylko przepowiednią.
W końcowe scenie odcinka widzimy Fitza, który w barowej toalecie odkrył wreszcie, jak otworzyć narzędziownik Fury’ego. Przekazał dobre wieści Coulsonowi i Hunterowi, którzy zaproponowali mu dołączenie do nich, pod warunkiem, że szybko nauczą go, jak pozbyć się ogona.
Co myślicie o Melindzie?