Arek Tobiasz
| 09-04-2015, 21:13:18
Czy Jon Snow zakocha się w innej rudowłosej? Kit Harington zapowiada co dalej dal swojej postaci z „Gry o tron” w krótkim, pozbawionym spoilerów wywiadzie poniżej.
Kiedy po raz ostatni widzieliśmy bękarta Starka w czwartym sezonie, triumfalnie pomógł obronić Mur przez dzikimi najeźdźcami - jednak stracił swoją ukochaną Ygritte (Rose Leslie) w walce. Jak przywódca dzikich Mance Rayder (Ciaran Hinds) jest schwytany, Snow radzi sobie z nową postacią władzy: samozwańczym krórelm Stannisem Baratheonem (Stephen Dillane), jak również jego czarownicą i kochanką Melisandre (Carice van Houten).
Miałeś naprawdę mocny występ w poprzednim sezonie, a to wydaje się jakbyś przeszedł przez wszystkie najtrudniejsze miejsca - zawsze jesteś na mrozie.
W tym roku nie miałem żadnej sceny w studyjnym hangarze „Gry o tron”. To wszystko było w plenerze. Nie przeszkadza mi to. To czasami jest do bani, ale zawsze czuję się nieco sterylnie jak jestem w studiu. Jakoś lubię pracę w plenerze. To zawsze czuje się bardziej jak „Gra o tron”, kiedy jesteś w zimnie i deszczu.
Jakie jest twoje ogólne wrażenie o sezonie?
Myślę, że to jest pierwszy sezon, gdzie przebiłem Petera [Dinklage’a] w posiadaniu największej ilości dni zdjęciowych w kalendarzu. Tutaj jest wiele Jona. Jestem naprawdę dumny z tego sezonu. Myślę, że w całej rozciągłości to będzie bardzo, bardzo mocne. Oglądałem „Rodzinę Soprano”, a piąty sezon był moim ulubionym, a my wzorowaliśmy się na „rodzinie Soprano” - więc mam nadzieję, że to będzie dobre.
Jak zeszłoroczne wydarzenia zmieniły Jona?
Nie ma czasu na żałobę. Widzieliśmy jak opłakiwał stratę pod koniec ostatniego sezonu, kiedy chował Ygritte. I w tym sezonie tylko wspomina ją raz - w scenie, w której pojawia się z Melisandre. Ma wielkie rzeczy na głowie. Brakuje mu jej, to jest wewnętrzne. Jest zatwardziały, na pewne sposoby, w tym sezonie. Również musi babrać się bardziej w politykę w tym sezonie, w czym nie jest w ogóle dobry. Stracił swoją miłość, ale również stracił swojego brata, ojca, ojczyma. Myśli, że stracił przyrodnie siostry i też swoich innych braci. Przywykł do starty i stał się dobry w radzeniu sobie z tym.
Co czuje w stosunku do Melisandre?
Jest nią niesamowicie zaintrygowany. Odkryłem, że to nieskończenie zabawne, że naprawdę ciągnie go do rudowłosych. Jedna umiera, a inna się pojawia, a on jest cały „Hejka!” Jest wzajemnie zainteresowanie między nimi, które zobaczymy do razu jak się spotykają. Na pewno jest przyszłość tutaj w tym sezonie, z nim i nią. Kto wie co Melisandre widzi w ludziach, ale oczywiście ma obsesję na punkcie bękartów i szlachetnej krwi. Jest oczywiście coś specjalnego w nim w tej historii, i ona się tego trzyma. Więc w tym sezonie próbuje go uwieść. To jej gra o władzę. To będzie ciekawa walka!
Mówiłeś w ostatnim sezonie jak on zawsze miał postać ojca do tej pory, a teraz Stannis się pojawia. Więc jak będzie ta relacja wyglądać?
To było naprawdę ciekawe dla mnie. Zawsze miał ojcowskie postacie, patriarchów. Zawsze miał kogoś kto dawał mu rady czy był jego mentorem. Stannis pojawia się i spodziewasz się, że to wydarzy się ponownie. Ale tak nie jest w tym przypadku. Jon ma dość i jest tym zmęczony, czuje się jakby dorósł do bycia mężczyzną i nie chce już rad. Więc dobrze czy źle, jak Stannis próbuje dać mu radę, odrzuca ją od siebie. Prawie grałem to jak u mnie, Kita, że jestem zmęczony posiadaniem historii takich jak te i próbowałem umieścić to w Jonie i tym jak to zostało napisane - że nie zamierzam przyjmować rad od starszej i bardziej dostojnej osoby.
Jesteś fanem „Gry o tron”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.