Komedia, którą stworzył Darren Star, zadebiutowała z dwoma odcinkami we wtorek - ale ten artykuł zajmuje się tylko odcinkiem pilotowym - przedstawiła widzom Lizę Miller (Sutton Foster z „Bunheads”), czterdziestokilkuletnią rozwódkę, która przemienia się w 26-letnią przebojową kobietę z pomocą jej lesbijskiej najlepszej przyjaciółki Maggie (Debbie Mazar z „Entourage”).

Po zalotnym makijażu, intensywnym kursie poznawania One Direction i odrobinie południowego krajobrazu - żartobliwie odnosi się do swojego buszu jako „Wisconsin” w czasie niezręcznego spotkania w szatni z Kelsey (Duff) - Liza jest gotowa podbijać świat, rozpoczynając od swojej pracy jako asystentka piekielnej dyrektor Diany Trout (Miriam Shor z „GCB”).

(Uwaga: Jeśli konta Jane Austen Lizy na Twitterze byłoby prawdziwe, na pewno bym je obserwowała. Promujcie tę kobietę, powiedziałabym!)

Oczywiście, odzyskanie swojej dwudziestki jest czymś więcej niż tylko zyskanie przewagi na rynku pracy; w ciągu pierwszych pięciu minut odcinka pilotowego, Liza okazuje się być oczarowana 26-letnim tatuażystą o imieniu Josh (Nico Tortorella z „The Following”), który mocno przekonuje ją, aby spotkała się z nim na drinka - nie, aby musiała wymagać zbyt wiele przekonywania.

„Younger” rysuje wiele porównań do „Seksu w wielkim mieście”, głównie ze względu na swoje umiejscowienie, kampanie reklamującą opierającą się na twórcy serialu i podobieństwach do „Seksu w wielkim mieście”, ale to jest zupełnie inne zwierzę - i cudowne zwierzę jeśli już. Czy utożsamiasz się bardziej jako czterdziestokilkulatka patrząca wstecz na swoją młodość, czy dwudziestokilkulatka marząca o swojej przyszłości, możemy wszyscy zgodzić się co do jednej uniwersalnej prawdy: Nikt z nad nie ma żadnego pojęcia co robimy. Nigdy.

Więc czy „Younger” zasłużyło na miejsce wśród innych seriali, które oglądasz? Oceń premierę i napisz w komentarzu swoje myśli.