Arek Tobiasz
| 17-10-2012, 01:05:01
Okazuje się, że klinika brała udział w testach nad nowym lekiem na stwardnienie rozsiane. Wyniki badań są rewelacyjne - zapowiada się prawdziwy przełom w medycynie. Jednak Gawryło w "cudowny" lek nie wierzy... Zwłaszcza po skandalu z operacją Ludmiły.
- Gdyby to nie było tak oczywiste, tu leżałoby moje wypowiedzenie obowiązków dyrektora twojej kliniki!
Piotr posyła chirurgowi twarde spojrzenie... A Falkowicz udaje niewinną ofiarę spisku.
- Moja klinika, mimo twoich wysiłków, legnie w gruzach. Wszystko pójdzie do piachu, bo źli ludzie postanowili dochodzić idiotycznej racji! - w głosie profesora słychać napięcie. - Oni nie mają pojęcia, że przy okazji unicestwią nadzieje setek tysięcy ludzi na godne życie.
- Chyba nie mówisz o tej bladze, którą nazywasz badaniami nad panaceum na SM?
- Nie wierzysz w projekt mojego życia?
- Górnolotnie zabrzmiało. No tak, to nie ja wbijam sobie w kodzie dostępu "genius"!
- Drobna słabość z czasów, kiedy miałem nadzieję na Nobla. Może jeszcze nie całkiem pogrzebana. Widziałeś wyniki...
- Nie mogą być prawdziwe.
- Są. I musisz przejąć te badania!
Falkowicz spogląda koledze prosto w oczy - a Gawryło zaczyna się w końcu wahać.