Oto jak obsada „Glee” się żegnała


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 23-03-2015, 19:01:56


Oto jak obsada „Glee” się żegnała

Sesje nagraniowej. Lekcje choreografii. Trasy koncertowe. I nie wspominając o tych 121 godzinach telewizji jakie gwiazdy „Glee” miały w ciągu ostatnich sześciu lat. Po takiej burzliwej przejażdżce, to ma sens, że to zajęło trochę czasu obsadzie, aby się z tym wszystkim pożegnać.


„To koniec, ale kurczę czy poważnie właśnie to zrobiliśmy? To jest to?” - powiedział Darren Criss dziennikarzom odnośnie swoich emocji przy kręceniu finału serialu. „To nie było smutne dla mnie, to było po prostu naprawdę piękne. To było bardziej jak: ‚Chłopaki, zróbmy to!’”

Jednak to nie było łatwe ostatnie okrążenie, aby znaleźć się na linii mety. „Naprawdę myślę, że [współtwórcy serialu] Ryan Murphy, Brad Falchuck i Ian Brennan oraz reszta naszych scenarzystów mieli trudne zadanie, aby zakończyć historie każdego i upewnić się, że każdy będzie szczęśliwy i również upewnić się, że uczcimy Cory’ego [Monteitha] i zrobimy to wszystko w jednym odcinku” - powiedziała Lea Michele. „Naprawdę wykonali świetną robotę, aby upewnić się, że fani będą zadowoleni i to, że odniosą się z szacunkiem do historii każdego”.

Finał serialu również uczci zarówno przeszłość jak i przyszłość. Pierwszy odcinek, odpowiednio zatytułowany „2009”, będzie powracać do tego jak życie wyglądało dla oryginalnych członków chóru - Rachel, Kurta, Mercedes, Tiny, Artiego i nawet pana Schue - zaraz przed tym jak Nowe Kierunki miały powstać. Drugi odcinek, „Dreams Come True”, pokaże nam co dalej. „Zobaczymy każdego za pięć lat” - powiedziała Jane Lynch. „Każdy odchodzi i robi różne rzeczy, a jednak wszyscy mają Limę w stanie Ohio jako dom, do którego mogą wrócić i tę grupę oraz tę rodzinę ludzi, którzy zawsze będą ich kochać i wspierać, a to jakoś świetne, aby iść przez życie wiedząc o tym”.

Patrząc w przyszłość Lynch powiedziała, że to to serdeczne historie serialu będą tym co jest ważne w spuściźnie serialu. „Myślę, że Ryan Murphy jest nieustraszony i nie sądzę, że unikał jakiegokolwiek serialu” - powiedziała Lynch. „Wszystko czego te dzieci się boją to, że to uczyni je innymi, on umieścił to w centrum uwagi i w zasadzie powiedział im, że to nie czyni cię innym. To po prostu czyni cię tym kim jesteś”.

Z biegiem lat „Glee” poruszyło wrażliwe tematy takie jak homoseksualizm, biseksualizm, transseksualizm, depresję, przemoc domową, zaburzenia jedzenia, trudności w uczeniu się i wiele innych rzeczy. „Po prostu mam nadzieję, że ponieważ to dotknęło życia tak wielu ludzie, oni będą mogli dostrzec znaczenie w po prostu kochaniu siebie wzajemnie” - powiedziała Do Marie Jones, które postać Shannon Beiste przemieniła się z kobiety w mężczyznę w szóstym sezonie. „Po prostu chcesz zrobić coś co ma jakieś znaczenie i, nie, że inne role, które miałam w ciągu ostatnich dwudziestu czterech lat nie miały żadnego znaczenia, ale myślę, że to po prostu poruszyło tak wiele osób. Myślę, że każdy może utożsamiać się z przynajmniej jedną postacią w naszym serialu jeśli nie kilkoma”.

Kiedy został zapytany o ślad jaki „Glee” pozostawi, Mark Salling wskazał na ostatnią historię we wiadomościach inspirowaną ulubienicą fanów Becky Jackson (Lauren Potter), szczerą i śmieszną pomocnicą Sue, która również ma zespół Downa. „Słuchałem programu w radiu, a oni robili reportaż o tej miejscowej cheerleaderce w szkole średniej z zespołem Downa. Była prześladowana, jak wierzą, na meczach przez przeciwny zespół, a jej drużyna koszykówki zatrzymała się zaraz tam i postawiła się tym łobuzom i odmówiła dalszej gry, aż nie przestaną. Nazywała się Desiree” wspominał Salling. „Pod koniec tej historii byli jak: ‚Desiree zainspirowała się serialem telewizyjnym Glee, aby zostać cheerleaderką”… Myślę, że to podsumowuje to czym ‚Glee’ jest i co każdy powinien wyciągnąć z serialu: akceptacja i robienie rzeczy, których mógłbyś pomyśleć, że nie powinieneś czy nie możesz robić, i posiadanie tej dodatkowej pewności siebie i również postawienie się tym, którzy nękają innych”.

Miliony widzów serialu i miliony sprzedanych albumów, jak się wydaje, to po prostu miły dodatek. „To co czyni ‚Glee’ tak szczególnym to, że to osiągnęło sukces w tak wielu różnych akcentach” - powiedziała Michele.

Jesteś fanem „Glee”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja Finały 
Seriale: Glee 

Zobacz również: