amelka
| 16-03-2015, 20:19:26
"Jeśli kiedykolwiek byłaby historia dwójki ludzi, którzy są po prostu są sobie przeznaczeni, aby być razem, to jesteśmy to my. Jane, czy wyjdziesz za mnie?
Niesamowicie romantyczne oświadczyny Rafaela w poniedziałkowy wieczór w "Jane the Virgin" nie dokładnie dały mu taką odpowiedź jakiej chciał.
Po zaledwie sześciu miesiącach randkowania, tytułowa bohaterka nie była pewna czy jest gotowa wyjść za ojca swojego przyszłego dziecka. "Kocham cię, i chcę wyjść za ciebie. Po prostu nie jestem jeszcze w tym miejscu" - wyznała. Ała.
Rozmawialiśmy z Justinem Baldonim, aby dowiedzieć się jak Rafael poradzi sobie z odrzuceniem - i zbliżającą się obecnością byłego Jane, Michaela. Aktor również rozmawiał o retrospekcjach z rakiem i staniu się gwiazdą telenoweli.
Byłam pod mocnym wrażeniem tego jak poradziliście sobie z tymi oświadczynami. To czuło się bardzo realistyczne, i możesz zobaczyć stronę zarówno Jane jak i Michaela.
To było całe cofnięcie się do "The Affair". To jest to co tak niesamowite w naszym serialu. [Producentka wykonawcza] Jennie [Urman] i [nasi] scenarzyści są tacy genialni. Wzięli prawdziwe sytuacje i znaleźli sposób, aby umieścić je w tym szalonym świecie fantazji telenoweli. Masz te prawdziwe momentu w związku, gdzie możesz zobaczyć stronę faceta i dziewczyny. Możesz zobaczyć jak coś się wydarzyło i jak coś mogło zostać źle odczytane - albo jak dwójka ludzie może rzeczywiście mieć rację, ale jednak widzieć zupełnie inaczej rzeczy. Ponieważ wszyscy nie widzimy rzeczy w taki sam sposób. Jesteśmy wyjątkowi nie bez powodu. Każdy ma dwoje różnych oczu i uszy, i ma swoje własne uczucia odnośnie tego i postrzeganie tego co inna osoba mówi. Co może być czymś bardzo prostym dla ciebie, może być bardzo skomplikowanym dla kogoś innego, nawet chociaż intencja była taka sama. Po prostu podoba mi się to jak to zrobili. Nie sprawili, że Rafael wydaje się jakby popełnił falstart, a potem również nie sprawili, że Jane czuje się jakby go po prostu odrzucała.
To też była bardzo szczera reakcja. W innym serialu, prawdopodobnie by powiedziała: "Tak".
Absolutnie. Powinna powiedzieć "Tak", a potem by przemyślała całą sprawę. Nie podejmujemy przy tym normalnej, prostej drogi. Jane jest bardzo szczerą i silną postacią. Nie boi się w środku chwili działać według swoich przekonań. To nie czułoby się właściwe. Po prostu nie udaje i nie podąża za tym, aby ocalić jego uczucia. Była bardzo, bardzo szczera w tej kwestii.
On mówi, że czuje się w porządku, ale idąc dalej, czy nadal jest nieco zraniony?
Tak, jest. To jest początek tego, gdzie widzimy jak Rafael wyraża i pokazuje swoją wrażliwość i ból na różne sposoby. Często ból wywołuje kolejny ból. Rafael miał wiele tego w swoim życiu.
Czy to zacznie wbijać klin między nimi?
Tak może się stać. Ale czy tak nie jest zawsze jak ktoś radzi sobie z konfliktem? Cokolwiek to mu wyrządzi albo jej wyrządzi albo jeśli to jest po prostu sytuacja, aż nie poradzisz sobie z tym, to może powodować problemy. Takie jest życie.
Scena, w której Rafael mówi: "Życie jest krótkie", a ona mówi: "Życie jest długo", było takie wymowne. Widzą rzeczy zupełnie inaczej.
Tak. On jest nieco starszy od niej. Miał raka. Ona jest młodsza. Ona ma całe życie przed sobą. Patrzą na tę samą monetę, ale widzą dwie różne strony. To jest bardzo wymowne i to jest bardzo prawdziwe, dlatego kocham ten serial. Możesz mieć prawdziwy, szczery związek w środku czegoś co się tutaj dzieje.
Mając ten strach o życie, jego postawa ma sens. Czy zobaczymy jakieś retrospekcje z tego jak był chory?
Nie wiem. To byłoby naprawdę fajne. Ale nie, nie mam.
To byłoby ciekawe, aby zobaczyć kiedy ta zmiana miała miejsce w nim.
Tak. Nie wiem co zaplanowali, ale na szczęście, jest drugi sezon i kto wie? Może to zrobimy.
Jak bardzo Michael jest źródłem napięcia dla Jane i Rafaela?
Bardzo dużym. Ale jest tak wiele innych rzezy, które istnieją dla Rafaela, że Michael nie jest w ogóle w jego myślach. To trochę tak uciążliwe, jak uczucie "Dlaczego ten facet nie może odejść?", nie tak bardzo zazdrość czy potrzeba zrobienia czegoś. "No dalej, odpuść".
Jak zabawne to było, aby nakręcić scenę na plaży, gdzie byłeś ubrany jak gwiazda telenoweli?
To zajęło nam więcej czasu, aby to nakręcić, ponieważ nie mogliśmy tego zrobić z powagą. [Śmiech] Tak szybko jak na mnie spojrzała, zaczęła się śmiać. I jak ja spojrzałem na nią - rzeczywiście nie zaczynałem się śmiać. Wyglądała bardzo pięknie w tym całym stroju. Ale kiedy przesadzasz i próbujesz powiedzieć wszystko z tym chrapliwym, przesadzonym głosem, to po prostu staje się tak zabawne i śmieszne. Kiedy wreszcie zrobiłeś to i pozbyłeś się złego aktorstwa w czasie zdjęć, to było po prostu super.
Fani "Jane the Virgin", czy nasza dziewczyna podjęła właściwą decyzję? Czy spojrzenie Rafaela na odrzucenie złamało tobie serce? Albo czy kibicujesz Michaelowi?