Arek Tobiasz
| 14-03-2015, 01:15:17
W zapowiedzi pod koniec czwartkowego odcinka "Czarnej listy", po prostu widzieliśmy jak daleko Tom jest w stanie się posunąć, aby ocalić Liz.
Właśnie jak sprawy wyglądały ponuro dla Liz (Megan Boone) w czasie jej procesu o morderstwo, Tom (Ryan Eggold) się pojawił - z ogoloną głową i w ogóle - aby dokonać ostatecznego poświęcenia i wziąć winę za nią.
Sprowadzony przez Reda, Tom Keen jest kolejną oficjalną osobą z "Czarnej listy". Niestety jego wielki gest może nie być tak dobrze przyjęty. "Ona uważa go za bardzo niebezpieczną osobę teraz" - mówi Boone. "Za każdym razem jak pojawia się w jej życiu od tej chwili to będą wyjątkowe okoliczności - czy pojawia się w jej życiu szukając odkupienia... albo jeśli pojawia się w jej życiu próbując ją zranić ponownie i manipulować. Będzie bardzo sceptyczna. On będzie musiał ponownie odzyskać jej wiarę w to kim on jest".
Nawet chociaż ruch Toma będzie dobrym pierwszym krokiem - i to jest jasne, że Tom nie może zostawić wspomnień o Liz za sobą - uczucia są nie do końca wzajemne. "Nie sądzę, że Tom jest na pierwszym planie w jej myślach, ale sądzę, że ona myśli o nim w kilku chwilach" - mówi Boone. "Jego obecność w jej myślach jest zawsze pytaniem tego czym było ich małżeństwo. Jak jesteś zdradzony na tym poziomie, to po prostu zmienia to kim jesteś w świecie, w stosunku do każdego. Więc myślę, że to wpłynęło na nią i jej tendencję do odcinania się, kiedy chodzi o Reddington i każdego innego".
Innymi słowy, nie spodziewaj się, że będą uprawiać seks w najbliższym czasie.