Arek Tobiasz
| 12-10-2012, 00:36:05
Wojtek wciąż spotyka się z Izą - i spędza z byłą narzeczoną coraz więcej czasu. Najpierw pożycza jej pieniądze, później jedzie do dziewczyny, gdy ta potrzebuje hydraulika… A Róża z trudem ukrywa swój niepokój.
- Pomagasz jej? Dlaczego akurat ty? Mało masz na głowie? - Szczepańska spogląda z napięciem na syna. - Pożyczyłeś pieniądze, pomagasz jej, jak się woda leje... Co jeszcze dla niej robisz? Nie mówiłeś, że nadal jesteś z Izą w kontakcie. Myślałam, że to była sytuacja jednorazowa… Miała przecież znaleźć pracę!
- To nie są duże sumy, naprawdę - Wojtek, zmieszany, odwraca wzrok - Przyjaźnimy się po prostu, nic więcej!
A jego matki wcale to nie uspokaja…
- Ładne mi "nic więcej"! Nie rozumiesz, że w ten sposób bierzesz odpowiedzialność za jej problemy, za jej życie? Dla ciebie to niezobowiązująca pomoc. Ale zdajesz sobie sprawę, że ona może to źle zrozumieć? Robić sobie jakieś... nadzieje?