Arek Tobiasz
| 25-02-2015, 21:18:46
Przy jego reżyserskim debiucie w "Arrow", aktor "Everwood" i "Nowych glin" Gregory Smith otrzymał nie tak zwyczajny odcinek.
Odcinek oznacza nie tylko powrót Ra’s al Ghula i odsłonięcie kostiumu A.T.O.M. Raya Palmera, ale również "finałowy zwrot akcji", który jak producent wykonawczy Marc Guggenheim przypuszcza sprawi, że fani będą "mówili o nim przez długi czas".
Więc jak Smith zareagował na wieść, że będzie reżyserował tak kluczowy odcinek?
"Kiedy przeczytałem scenariusz, byłem niesamowicie podekscytowany, ale również, byłem jak: 'Uch, och'" - mówi aktor. "Był trochę nerwowy moment, kiedy zdałem sobie sprawę, że zaufali mi z czymś bardzo, bardzo szczególnym. I jestem tak szczęśliwi, że tak zrobili. Presja była wielka!"
Czytaj dalej jak Smith mówi o spotkaniu z pewnymi dobrymi przyjaciółmi w "Arrow", kręceniu jego ulubionej sceny i pogodzeniem się z nieuchronnym końcem "Nowych glin".
Jak pojawiła się tam możliwość wyreżyserowania odcinka? Czy ty zwróciłeś się do nich, albo oni zwrócili się do ciebie?
[Producent wykonawczy] Greg Berlanti i ja pracowaliśmy przy "Everwood" wiele księżyców temu, a to było naprawdę miejsce skąd się wzięło moje zainteresowanie reżyserią. Około półtora roku temu może, widziałem się z Gregiem i powiedziałem mu o odcinkach, które wyreżyserowałem w "Nowych glinach" i "Saving Hope", a on powiedział, że wierzył we mnie i myśli, że jestem gotowy, aby zrobić odcinek "Arrow". Wiec załatwił mi tę wielką szansę. To było miłe jak to zatoczyło pełne koło z rozpoczęciem mojej kariery i wszystkim co chciałem zrobić. Bycie w stanie zrobić to z Gregiem te wszystkie lata później było naprawdę fajne.
Jak znajomy był ci serial i jego mitologia wcześniej?
W ciągu kilku tygodni, po prostu obejrzałem serial w całości. To było niesamowite, aby zobaczyć jak serial i postacie się rozwinęły. Więc czułem jakbym wiedział wszystko o każdym i znał każdy najmniejszy moment. Nie mogę wyobrazić sobie reżyserowania serialu bez zrobienia tego. To było dużo zabawy, i stałem się tak wielkim fanem serialu po obejrzeniu tego, więc potem to było bardzo mocno jakby marzenie się spełniło, kiedy byłem w stanie wkroczyć i pracować przy tym.
Stając się fanem, co ekscytowało cię najbardziej w tym konkretnym odcinku, jeśli chodzi o historię?
Jest wiele rzeczy. Jest wiele naprawdę wielkich, szalenie zabawnych sekwencji akcji, a byłem zawsze pod takim wrażeniem, oglądając serial, przez złożoność i skalę sekwencji, które kręcili... I potem, jeden z moich najstarszych przyjaciół na świecie to Brandon Routh [który gra Raya Palmera]. Znaliśmy siebie już od, to musi być piętnaście lat czy jakoś tak, a nigdy nie byliśmy na planie razem. Więc dni, gdzie pracowałem z nim, musiałem szczypać się co każde pół godziny, aby wiedzieć, że to naprawdę się dzieje... Również, znałem Stephena [Amella], ponieważ graliśmy najlepszych przyjaciół w filmie [pod tytułem "Closing the Ring"] lata temu. Więc to naprawdę fajne, aby zatoczyć pełne koło i pracować z wszystkimi tymi przyjaciółmi, których zdobyłem lata wcześniej na różne sposoby.
Cool 2 work w/ my good friend & Dir. of ep.315 @gregorythesmith #RayPalmer & #TheAtom coming 2 life—1 scene @ a time. pic.twitter.com/rd9TvNBw26
— Brandon Routh (@BrandonJRouth) styczeń 22, 2015
Nie są ci obce intensywne sceny akcji - odcinek "Nowych glin", który wyreżyserowałeś, "Under Fire", podwyższył mi puls nieco - ale "Arrow" jest na zupełnie innym poziomie, a Stephen powiedział nam, że ten odcinek jest mocny w wyczyny kaskaderskie. Jak się tym zająłeś?
Załoga, którą mieli w Vancouver, załoga kaskaderska i ekipa filmowa i asystenci reżyserów, to niesamowite jak dobrzy są i jak są w stanie wszystko zrobić. Miałem wielkie wsparcie stacji i ludzie, którym naprawdę, naprawdę ufałem i słuchałem po to, aby wykonać dobrze te sekwencje. Ale ostatecznie, to naprawdę opowiadanie. Rozmawiasz z scenarzystą i próbujesz naprawdę zrozumieć intencję i bity i historię, którą chcesz opowiedzieć. Sekwencja akcji, ostatecznie, nie jest inna - dla mnie przynajmniej - niż dramatyczna scena. To po prostu narzędzia, które są w twoim kołczanie i są inne.
Co było twoją ulubioną sceną do wyreżyserowania?
Było ich kilka. Była scena pod koniec serialu z Theą. Nie mogę naprawdę powiedzieć niczego więcej.. Jest sekwencja, którą nakręciliśmy na lotnisku dla helikoptera, która była bardzo zabawna. Każdego dnia, było kilka scen, które naprawdę mnie podekscytowały, aby je nakręcić. To byłoby trudne, aby wybrać ulubioną.
Na zdjęciach z odcinka, każdy wygląda jakby był w poważnych tarapatach. Która postać według ciebie ma najtrudniejszą podróż?
[Śmiech] To jest trudne. Nie wiem czy mogę odpowiedzieć na to. Myślę, że są dość równe szanse, jeśli chodzi o to, że jest kilka osób, które mają naprawdę trudny czas.
Trochę reżyserowałeś, kiedy grałeś w "Nowych glinach". Czy kolejny sezon jest ostatni? I jeśli tak jest, czy widzisz siebie wykonującego więcej pracy za kamerą niż przed nią w przyszłości?
Nie jesteśmy pewni teraz czy to jest ostatni sezon czy nie. Czekamy, aby się tego dowiedzieć. Ale ostatecznie, to się skończy, a ja będę musiał podjąć pewne wielkie decyzje odnośnie kierunku jaki chcę obrać w moim życiu. Egoistycznie, chciałbym nadal być w stanie robić jedno i drugie - niekoniecznie w tym samym czasie. Chciałbym nadal grać tutaj i tam, a także reżyserować. Myślę, że te dwie rzeczy uzupełniają siebie w naprawdę wyjątkowy sposób. Ostatecznie, to nie zależy naprawdę ode mnie. Moja postawia jest taka, że zobaczę czego świat chce ode mnie, abym robił i po prostu spróbuję wykonać najlepszą robotę jaką tylko mogę w tym.
Jesteś fanem „Arrow”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.