redakcja
| 05-02-2015, 18:30:24
Do wszystkich fanów "Parenthood", którzy chcieli, aby czwartkowy finał po prostu ciągle trwał: Twórca Jason Katims jest tam z wami.
"To wielki odcinek, a było wiele historii do opowiedzenia" - powiedział Katims o ostatnim odcinku. "Mieliśmy kilka naprawdę brutalnych cięć, aby dostosować serial do czasu, a to było nawet wtedy jak stacja dała nam trochę dodatkowego czasu na ekranie, co było wspaniałe".
Wśród scen, które ostatecznie zostały wycięte: słodka sekwencja między Sethem (John Corbett) i jego nowo narodzonym wnukiem, jak również słodkie spotkanie między Amber i jej ostatecznym mężem (w tej roli, zbyt krótko pokazany, aktor "Friday Night Lights" Scott Porter w kończącym odcinek montażu).
Mimo to, nawet bez tych scen - które Katims ma nadzieję, że będą częścią wydania na DVD finałowego sezonu - widzowie otrzymali kompleksowe, i raczej satysfakcjonujące, zakończenie czasu Bravermanów na ekranie.
Cała rodzina spotkała się wspólnie w czasie małżeństwa Sarah z Hankiem, na którym Max robił zdjęcia (krótko przed tym jak szybko zaprzyjaźnił się z miłą dziewczyną, która nie ma nic do jego "Aspergera"). Joel i Julia postanowili adoptować nowo narodzoną biologiczną siostrę Victora, a Adam przejął Chambers Academy, pozostawiając Crosby'ego i Amber, aby tchnęli nowe życie w Luncheonette.
Niestety, Zeek uległ jego choremu sercu, chociaż moment jego śmierci miał miejsce poza ekranem zanim Camille go znalazła, jak odszedł, w swoim fotelu. Zgodnie z życzeniem Zeeka, jego prochy zostały rozsypane na boisku do baseballa, a sceny serialu wybiegającego w przyszłość pokazały Bravermanów w kolejnych latach. Pewne godne uwagi chwile: Joel i Julia mają czwórkę dzieci, Crosby i Jasmine mają trzeci w drodze, a Adam wręcza Maxowi jego dyplom ukończenia Chambers Academy. (Jeśli musisz zrobić sobie pauzę, aby przetrzeć swoje oczy, całkowicie to rozumiem).
Poniżej Katims ujawnia decyzję stojącą za tym finałowym montażem, jak ulotny gościnny występ Portera się pojawił i czy chciałby zrobić coś inaczej czy nie.
Jak wcześnie postanowiłeś, że chcesz zakończyć to w taki sposób - nie tylko ze śmiercią Zeeka, ale z całą rodziną, która w zasadzie ma swoje szczęśliwe zakończenie?
Kiedy wiedzieliśmy, że serial pokaże swój finałowy sezon, postanowiliśmy, że historia z Zeekiem będzie centralną historią tego sezonu. Postanowiliśmy to od pierwszego dnia w pokoju scenarzystów, a nie odstąpiliśmy od tego. Kiedy zaczęliśmy rozwijać historię konkretnie jak te kilka ostatnich odcinków będzie wyglądać, ciągle przejmowałem się faktem, że serial zakończy się czyjąś śmiercią. To nie czuło się jakby to reprezentowało to jak koniec serialu powinien wyglądać. To ostatecznie podnoszący na duchu serial, a to jest o rodzinie, która zbiera się razem. Nie chcieliśmy dać widzom bajkowego zakończenia, ale chcieliśmy historii, w której Zeek umiera. Ale wtedy pojawił się pomysł skoku w przyszłość. Zestawiając śmierć z rodziną, która nadal się rozwija i rozkwita, co dałoby temu muzykę życia. To było jakoś zainspirowane końcem "Friday Night Lights". W finałowym odcinku, zrobiliśmy skok w przyszłość do wszystkich naszych postaci i tego gdzie skończyli.
Mówiąc o "Friday Night Lights", gościnny występ Scotta Portera był niesamowity.
[Śmiech] Dzięki!
Jak do tego doszło? Czy pojawiłeś się z historią tego jak on i Amber się spotkali?
Mieliśmy ten pomysł, że chcieliśmy zobaczyć Amber kilka lat później. Oryginalny pomysł jaki miałem był taki, że rzeczywiście nakręciliśmy scenę jak ta dwójka po raz pierwszy spotyka się ze sobą. To było wtedy jak oboje bawili się ze swoimi dziećmi na placu zabaw, a on jest samotnym ojcem, a ona samotną matką. Rzeczywiście nakręciliśmy wersję tej sceny, ale nie mogliśmy jej wykorzystać ze względu na czas. I potem inna scena jest taka, gdzie widzisz, że Sarah i Hank jakoś mają tę rozszerzoną rodzinę.
Dotarliśmy do Scotta, i chcieliśmy, aby szczególny aktor to zrobił, ale to było trudne, aby uzyskać szczególnego aktora, kiedy ma pojawić się, aby zrobić scenę bez kwestii. [Śmiech] Ale znałem Scotta,i oczywiście mielimy powiązanie z powodu "Friday Night Lights", a ja okazałem się wiedzieć, że był fanem "Parenthood". Chcieliśmy kogoś kto mógłby się pojawić i, od razu, czułby się jak część rodziny, ponieważ nie mieliśmy czasu, aby rozwinąć tę relację. A on pojawił się, aby to zrobić, a to było magiczne.
Była również scena z Johnem Corbettem, która została wycięta. Czy to było tylko z powodu braku czasu, albo czy może czułeś, że to nie pasuje do historii finałowego odcinka?
Mieliśmy tę scenę, w której Seth powraca i ma moment ze swoim wnukiem, a możesz powiedzieć, że naprawdę zamierza próbować być tutaj dla niego. I w tej samej scenie, on przyznaje się Sarah, że ożenił się i ruszył dalej. To był naprawdę miły moment, a to było tak bolesne, że musieliśmy to wyciąć. Ale niestety, byliśmy w sytuacji, w której nie mieliśmy wyboru.
Wielkim momentem w tym finałowym montażu było zobaczenie, że Joel i Julia skończyli z czwórką dzieci. Biorąc pod uwagę to gdzie zaczęli ten sezon, jakie było twoje podejście w pisaniu ich zakończenia?
Pojednanie nadchodziło przez prawie cały sezon, a to było nie tak proste pogodzenie się. Ale było tak wiele momentów u nich jak kierowali się w stronę tego pojednania, że, do czasu jak dwójka postanowiła wrócić do siebie - co w mojej głowie, było w odcinku, który zakończył się na lodowisku - czułem, że zasługiwali na to, aby wrócić do siebie. Ta scena w finale między Joelem a Julią na parkiecie, kiedy decydują się adoptować dziecko - to zawsze uderza mnie jako bardzo emocjonalna scena. Myślę, że to dlatego, że to mówi o tym jakiego rodzaju głębokie powiązanie ta dwójka czuje względem siebie. Nawet jeśli wiedzą, że po prostu wrócili do siebie, jest nieuchronność i pewien poziom losu związanego z tym. Nieoczekiwana natura tego; naprawdę ciągnęło mnie do tego.
Pomysł czwartego dziecka w scenie z przyszłości - wielu ludzi, jak przechodzą przez proces adopcji, to długotrwały i wyczerpujący proces. I potem do czasu jak adopcja zostaje sfinalizowana, dowiadują się, że jest w ciąży. [Śmiech] Czuję się jakbym słyszał tę historię na tyle, i w mojej głowie, że czwarte dziecko było dzieckiem, które zostało nieoczekiwanie poczęte. I teraz, są rodziną z czwórką dzieci, co jest jak rodzina, w której Julia dorastała, jak rodzina, którą obserwowaliśmy przez cały ten czas.
Ponieważ serial tak realistycznie prezentował rodziny, czy kiedykolwiek czułeś pokusę, aby zakończyć do z akcentem, który nie była tak ciepły i wzruszający?
Nie, ponieważ koniec serialu był o umieraniu Zeeka. Czułem jakby montaż naprawdę służył jako kontrapunkt do tego. Mamy tę ukochaną postać, która była głową rodziny, a którą tracimy. Dla mnie, oświadczeniem w tym montażu potem przypomniało mi tezę całego serialu: Bez względu jakie przeszkody zostaną rzucone na ciebie w życiu, twoja rodzina pomoże ci je pokonać. Dla mnie, duchem tego montażu było naprawdę zobaczenie jak rodzina nadal się rozwija, rozszerza i rozkwita w inne, i czasami nieoczekiwane, sposoby. Ponieważ cała rzecz została wprawiona w ruch przez śmierć, to nie wydaje się odpowiednie, aby mieć ten montażu, który jest o trudnych czasach. To wydawało się sugerować bardziej radosne czasy.
Fani "Parenthood", czy podobał wam się finał serialu? Oceń odcinek i napisz w komentarzu swoje myśli!